Dwa kilogramy amfetaminy w fordzie 34-latka. Narkotyki wykrył policyjny pies

Lila Sayed
Dwa kilogramy amfetaminy pieczołowicie zamknięte w foliowych torbach odnaleźli policjanci z Rawy Mazowieckiej w fordzie 34-letniego mężczyzny.

Ford został zatrzymany na jednej z rawskich ulic.
- W działaniach wziął również udział czworonożny funkcjonariusz, specjalizujący się w wykrywaniu narkotyków. W prywatnych pomieszczeniach podejrzanego policyjny pies znalazł jeszcze pół kilograma substancji psychotropowych, które zostaną poddane dalszym badaniom - informuje mł. asp. Agata Krawczyk z KPP w Rawie Mazowieckiej.

Na wniosek prokuratora, sąd zastosował wobec 34-letniego podejrzanego tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy.

Za posiadanie narkotyków grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, a gdy przedmiotem przestępstwa jest ich znaczna ilość, nawet do 10 lat pozbawienia wolności. W przypadku wprowadzania do obrotu narkotyków, w więzieniu można spędzić od 2 do 12 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka "SE". Kandydaci w bezpośrednich starciach

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
„Trybunał na żadną „pozycję” nie wrócił, za to zajął zupełnie nową: z władzy sądowniczej stał się władzą wykonawczą, a precyzyjniej – agencją wykonawczą rządu. Zaś „prezes Julia” – gwiazdą na salonach nowej elity politycznej i, jak można sądzić z maili Dworczyka, doradcą kadrowym prezesa PiS. W tej sytuacji trudno się dziwić, że jest najrzadziej orzekającym prezesem TK od czasów wprowadzenia w 1997 r. skargi konstytucyjnej. A Trybunał, którym kieruje – najmniej orzekającym Trybunałem. Ostatni wyrok wydał 19 sierpnia, a mamy połowę listopada.”

„Kadencja prezes Julii skończy się 22 grudnia. Albo nie. Prawnicy w tej sprawie są podzieleni. Gdy obejmowała funkcję, nie obowiązywała jeszcze nowa ustawa o TK, którą PiS wprowadził kadencję prezesa TK (sześcioletnią). Ale nie obowiązywała już stara ustawa o TK, bez kadencji. To efekt kombinacji PiS, jak ubiec „starych” sędziów TK z wyborem prezesa. Mianowanie Przyłębskiej trafiło więc w dziurę prawną. Prezes Julia twierdzi, że obowiązują ją stare, a nie nowe przepisy, więc nie ma kadencji. Żeby było dziwniej, jej wybór odbył się według nowych przepisów, które wtedy jeszcze nie obowiązywały. Takie cuda to tylko w Polsce PiS.

Czy prezes Julia zostanie na stanowisku, zdecyduje prezes Jarosław. Minister Zbigniew zapewne widziałby na tym fotelu awansowanego do TK prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego, co niekoniecznie wyszłoby Trybunałowi na lepsze (zawsze przecież może być gorzej). Z kolei sędziowie i dublerzy w większości woleliby, żeby prezesura Przyłębskiej się skończyła – już im dopiekła m.in. tępieniem zdań odrębnych. Po to, by je wyeliminować, zmienia, nieraz kilkakrotnie, składy sądzące, co jest pozaprawnym wpływaniem na orzecznictwo. Poza tym generuje atmosferę skłócenia i podejrzliwości w Trybunale.

Także w PiS pojawiają się głosy, że powinna odejść, bo stała się chodzącym memem, osobą niewiarygodną, co nie sprzyja autorytetowi Trybunału w kraju i za granicą. Trybunał pod przewodem prezes Julii jest zaprzeczeniem tego, co władza obiecywała społeczeństwu w ramach naprawy TK.”

„A jak jest dzisiaj? W Trybunale Przyłębskiej sędziowie pracują mniej niż w poprzednim, za to zarabiają więcej. A prezes Julia, która krytykowała prezesa Andrzeja Rzeplińskiego za wzięcie pieniędzy za zaległy urlop i zmusiła do urlopu wiceprezesa Stanisława Biernata, nie krępowała się korzystać z reprezentacyjnego mieszkania w Warszawie opłacanego z pieniędzy TK, choć kupiła dom pod Warszawą i mogłaby dojeżdżać.

W tym roku Trybunał rozpatrzył 50 spraw, wydał 9 wyroków, 41 spraw umorzył. To znaczy, że na sędziego – jako referenta – przypadało średnio 3,3 rozpatrzonej sprawy, w tym 0,6 wyroku. A jak pracował stary, „leniwy” TK? W 2015 r. – ostatnim roku normalnej pracy przed „dobrą zmianą” – rozstrzygnął 188 spraw, czyli ponad trzykrotnie więcej. Wyroki zaś wydał 63, czyli siedmiokrotnie więcej.”
G
Gość
4 grudnia, 11:07, Gość:

Z moich obserwacji narkotyki w mieście Łódź są na porządku dziennym.

4 grudnia, 13:16, Gość:

Twoje obserwacje są góówno warte. Kosmitów też widzisz na porządku dziennym?

Takich jak ty zielonych zjaranych.

G
Gość
4 grudnia, 11:07, Gość:

Z moich obserwacji narkotyki w mieście Łódź są na porządku dziennym.

Twoje obserwacje są góówno warte. Kosmitów też widzisz na porządku dziennym?

G
Gość
Czyli na giełdzie na Puszkina będzie ficyt....
G
Gość
Z moich obserwacji narkotyki w mieście Łódź są na porządku dziennym.
M
MN
Najpierw sterylizacja lub kastracja. Takie coś nie może rozprzestrzeniać patologii. Przy drugim podejściu dożywocie z obowiązkową pracą, musi na siebie zarobić i pomóc tym których krzywdził.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl