Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Mundurowi na stacji paliw w Piątnicy zatrzymali do kontroli drogowej dwie osobowe skody na mazowieckich tablicach rejestracyjnych. Wcześniej otrzymali sygnał, że mogą nimi podróżować osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę.
Za kierownicą sprawdzanych aut siedzieli 35-letni i 21-letni obywatele Uzbekistanu. Jak informuje policja, w trakcie kontroli okazało się, że ich pasażerami są obywatele Iraku, którzy nielegalnie przebywali na terytorium Polski. Jednego z ośmiu Irakijczyków policjanci znaleźli zamkniętego w bagażniku osobówki.
- Mężczyźni byli wycieńczeni, głodni i spragnieni. Mundurowi podali im wodę do picia, a po przewiezieniu do budynku komendy zapewnili również ciepły posiłek - podaje podkomisarz Justyna Janowska z Komendy Miejskiej Policji w Łomży.
Żaden z pasażerów nie potrzebował pomocy medycznej i ostatecznie zostali oni przekazani funkcjonariuszom Straży Granicznej.
Kierowcy podejrzani o przemyt ludzi, trafili do policyjnego aresztu, a ich samochody na parking dowodów rzeczowych. Teraz odpowiedzą za pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy.
Jak wynika z raportu policji, w poniedziałek mundurowi tej formacji zatrzymali na terenie woj. podlaskiego 6 osób, w związku z pomocnictwem przy nielegalnym przekraczaniu granicy. Zatrzymani to 2 obywatele Uzbekistanu i obywatele Kazachstanu, Turcji, Sri Lanki, a także obywatel Polski. Zatrzymani w Skustelach, Piątnicy, Narwi, Starych Gutach i Bielsku Podlaskim tzw. kurierzy chcieli przewieźć w samochodach 23 osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę. Cudzoziemcy ci pochodzą głównie z Iraku oraz Turcji.
Od początku kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy, funkcjonariusze zatrzymali już 310 osób w związku z pomocnictwem przy nielegalnym przekraczaniu granicy.
