Z kolei w marchwi i szpinaku ubyło magnezu, i to sporo, jego zawartość zmniejszyła się o 76 proc. Wydawałoby się, że odżywiamy się coraz lepiej i różnorodniej tymczasem jedzenie, które kupujemy, na ogół przetwarzane i konserwowane, dostarcza nam coraz mniej niezbędnych witamin, składników mineralnych i innych koniecznych do życia substancji odżywczych.
Najbardziej cierpią na tym najmłodsi, którzy potrzebują zdrowego jedzenia, aby rosnąć i prawidłowo się rozwijać. Odpowiednio skomponowana dieta jest ważna również dla ich systemu immunologicznego, szczególnie wrażliwego na niedobór witamin i składników mineralnych. Nieważne, ile dziecko je, ale co je - powtarzają od lat lekarze i dietetycy.
- Jak wynika z badań polskich naukowców, źle odżywianych jest aż 80 proc. dzieci pomiędzy pierwszym a trzecim rokiem życia - alarmuje Agnieszka Górniakowska, autorka książki "Zdrowy start". - Większość małych dzieci cierpi z powodu niedoboru witamin, zwłaszcza z grupy B. Mimo że dzieci jedzą coraz więcej, nie otrzymują potrzebnych im składników. Mamy więc do czynienia z paradoksalnym zjawiskiem- podkreśla autorka - dzieci są często przekarmione i niedożywione jednocześnie.
A przecież to my - rodzice - decydujemy o tym, co jedzą nasze pociechy. Jak więc sobie radzić? Oczywiście stosując zdrową dietę. W wyjątkowych sytuacjach np. w przypadku obniżonej odporności organizmu, czy gdy na rynku nie ma jeszcze świeżych warzyw i owoców, warto sięgnąć po witaminy w tabletkach. Dzieci pewnie polubią Zdrowisie Bystrogłówki w postaci misiów o smaku mlecznej czekolady, ale apteki oferują też wiele innych preparatów do wyboru.