Ekstraklasa wraca na Stadion Śląski. Na początek Ruch Chorzów podejmie Śląsk Wrocław

Śląsk Wrocław po zwycięstwie z Legią Warszawa we Wrocławiu (4:0) utrzymał się na fotelu lidera PKO Ekstraklasy. WKS zagrał przed kompletem publiczności, choć przez względy bezpieczeństwa, w tym m.in. udział blisko 3,5 tysięcznej grupy fanów Legii, trybuny mogły pomieścić maksymalnie nieco ponad 39 tys. fanów. Tylu właśnie widzów (dokładnie 39 583) oglądało efektowny triumf WKS-u.

Wszystko wskazuje na to, że i tym razem piłkarza Jacka Magiery zagrają przed ponad 30-tysięczną publiką. To dzięki temu, że Ruch wraca do Chorzowa. Tegoroczny beniaminek przez poważną awarię jednego z masztów oświetleniowych (musiał zostać zdemontowany) nie może grać na swoim, mocno już wysłużonym obiekcie przy ul. Cichej, który został oddany do użytku w 1935 roku.

W związku z tym początkowo „Niebiescy” rozgrywali domowe spotkania w Gliwicach, na obiekcie tamtejszego Piasta. Teraz, m.in. dzięki rządowemu wsparciu, przenoszą się na leżący w granicach Chorzowa Stadion Śląski. Po trwającej wiele lat modernizacji obiekt ten może pomieścić 54 tys. widzów.

Mało prawdopodobne, by aż tylu fanów obejrzało sobotni mecz ze Śląskiem, który we wtorek stracił pozycję lidera. Jagiellonia Białystok - choć przegrywała już 0:3 - zdołała ostatecznie zremisować z Lechem w Poznaniu (3:3) w zaległym spotkaniu i wyprzedziła wrocławian w tabeli.

Ostatni raz Ruch na Stadionie Śląskim zagrał w maju 2009 roku, mierząc się z ŁKS-em. Wcześniej rozgrywał tam m.in. wielkie derby Śląska z Górnikiem Zabrze (lata 2008 i 2009). Teraz po 14 latach przerwy ta legendarna arena oficjalnie staje się domem dla Ruchu na najbliższe lata, do momentu wybudowania nowego stadionu dla Ruchu.

Mecz ze Śląskiem rozpocznie się w sobotę o godz. 20. Dzień później swoje spotkanie w ramach 13. kolejki rozegra KGHM Zagłębie Lubin, które podejmie Radomiaka Radom (12:30).