Spis treści
Elon Musk i Donald Trump jak w grze wideo
Gdy jakiś bogaty biznesmen postanawia kupić klub piłkarski, pojawiają się opinie, że znudziło mu się granie w Football Managera (to najpopularniejsza gra o byciu menadżerem futbolowego klubu) na komputerze, więc postanowił zrobić to w prawdziwym świecie.
Ostatnie wypowiedzi Donalda Trumpa oraz jego najbliższego obecnie współpracownika, jakim jest miliarder Elon Musk, wskazują, że ci dwaj panowie postanowili zrobić coś podobnego, tylko nie z klubem sportowym (choć i to według plotek nie jest wykluczone, Musk ma się interesować zakupem Liverpool FC), a z państwem i to najpotężniejszym mocarstwem świata.
Szef Tesli, SpaceX i portalu X wielokrotnie mówił, że jest zapalonym graczem, miał obsesję na temat polskiej gry „Cyberpunk 2077”, czy też znalazł się w światowej czołówce rankingu „Diablo IV”.
Dania, Kanada i Panama „na celowniku” Trumpa i Muska
Ostatnie aktywności duetu Musk-Trump pozwalają sądzić, że w kwestii polityki międzynarodowej postanowili oni zagrać raczej w „Cywilizację”, „Europę Universalis” lub inną grę strategiczną o sprawowaniu władzy.
Wypowiadane niemal wprost groźby wobec Danii, Kanady i Panamy bardzo przypominają to, co gracze tych znanych strategii mogą robić, gdy mają roszczenia terytorialne do jakichś obszarów. Niektórzy komentatorzy wskazują także, iż administracja Trumpa może na przykład dosłownie „kupić” mieszkańców Grenlandii, by ci zagłosowali w potencjalnym referendum za niepodległością od Danii i przyłączeniem się do USA. Płacenie za wpływy w innych krajach to także mechanizm znany z komputerowych strategii.
Również bezpardonowy atak Muska na ustępującego premiera Kanady Justina Trudeau, którego nazwał „dziewczynką” to także rzecz typowa dla „Cywilizacji”, gdzie można publicznie zdyskredytować przywódcę innego państwa. Szef rządu w Ottawie napisał na X, że „nie ma najmniejszej szansy, iż Kanada stanie się częścią Stanów Zjednoczonych”.
„Dziewczynko, nie jesteś już gubernatorem Kanady, więc nie ma znaczenia to, co mówisz” – odpisał Musk.
Słowa Trumpa i Muska o tym, że Kanada mogłaby stać się 51. stanem USA, mają dodatkowy smaczek w kontekście nawiązywania do gier wideo. W uniwersum serii „Fallout” jeszcze przed ogólnoświatowym konfliktem nuklearnym, który ma tam miejsce, Stany Zjednoczone… anektują Kanadę.

„Cywilizacja” w prawdziwym świecie?
Pierwsza część „Cywilizacji” (wydana w 1991 roku) miała według pewnej miejskiej legendy zawierać pewien specyficzny błąd, który polegał na tym, że przywódca Indii, znany z pacyfizmu Mahatma Gandhi, był wyjątkowo agresywną postacią i atakował inne cywilizacje bronią atomową.
Choć okazało się to nieprawdą, to „atomowy Gandhi” stał się swoistym memem wśród graczy. Miejmy nadzieję, że ostatnie wydarzenia nie są narodzinami „nuklearnego Elona/Donalda”, bo skończy się to bardzo źle.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!