"Pewnie sporo z Was zastanawia się dlaczego widzicie mnie w czapce, że prawie nie pokazuje głowy... Otóż mam łuszczycę. Choróbsko czasami wracające jak rak, czy inna podłość na ludzkim organizmie. Cechuje ona się łuskami, w moim przypadku łuskami na głowie, martwej skóry, która nie może się regenerować, jak w przypadkach zdrowej skóry. Po prostu skóra w tych miejscach mi zamiera. Pojawia się wtedy mega swędzenie, które wymusza drapanie przez co tworzą się żywe rany. Co umacnia schemat - brak zdrowego naskórka plus strupy. Przez co na głowie momentami mam jedną żywą ranę na obrębie 90 procent czaszki" - pisze na swoim profilu na Facebooku Patryk Raczkowski.
Jest to choroba wywołana czynnikami stresogennymi lub genetycznymi. W obu przypadkach nie jest to chroba ABSOLUTNIE ZARAŹLIWA.
"Jest to choroba wywołana czynnikami stresogennymi lub genetycznymi. W obu przypadkach nie jest to chroba ABSOLUTNIE ZARAŹLIWA. W moim przypadku jest to spowodowane czynnikami zewnętrznymi, czyli kwalifikuje się do osób, które nabyły chorobę na poziomie chorób cywilizacyjnych (łuszczyca jest notowana na liście chorób cywilizacyjnych) poprzez stres. Zła dieta, zanieczyszczenia w pokarmie, zły tryb życia, obciążanie nerek i wątroby, nerwy sprzyjają tworzeniu się łusek. Martwego naskórka.
"Piszę to żeby Was uświadomić, że ludzie z łuszczycą to nie osoby tredowate, ani nie zarażają. MAJĄCE SWOJĄ GODNOŚĆ!
TO MÓJ MANIFEST! TO MOJA WALKA! Nie jestem trędowaty! Nie zarażam!" - kontynuuje swój emocjonalny wpis Patryk.
Patryk tak kończy swój apel: "OCZEKUJEMY od WAS jednego: AKCEPTACJI i ZROZUMIENIA!"
Zobacz wpis Patryka Raczkowskiego:
CZYTAJ TAKŻE TUTAJ: Łuszczyca atakuje? Zobacz, jak walczyć z chorobą
ZOBACZ TAKŻE: Jak rozpoznać i leczyć łuszczycę?
(Źródło:Dzień Dobry TVN
Dostawca: TVN)
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: