Epidemia koronawirusa nie pogorszyła zaopatrzenia aptek - uspokajają urzędnicy. Farmaceuci mówią, że nadal brakuje niektórych leków

Dorota Abramowicz
W aptekach od miesięcy brakuje wielu leków. Będzie jeszcze gorzej?
W aptekach od miesięcy brakuje wielu leków. Będzie jeszcze gorzej? Grzegorz Jakubowski / Polskapresse
Polski, a także europejski przemysł farmaceutyczny uzależniony jest od chińskich dostaw substancji czynnych do produkcji leków. Czy epidemia koronawirusa zagrozi brakami w aptekach? Główny Inspektorat Farmaceutyczny zaleca: należy zdecydowanie uspokoić klientów aptek.

Niemiec, Jens Spahn. W Brukseli wszczęto alarm, a European Fine Chemicals Group, reprezentująca producentów półproduktów do leków ostrzegała, że w razie ewentualnej pandemii może zabraknąć w Europie najważniejszych leków. Również dr Paweł Chrzan, były prezes Gdańskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim uznał, że w Polsce sytuacja może być poważna.

Problem w tym, że polskie fabryki farmaceutyczne, przed laty najsilniejsze na rynku produkcji leków w naszej części Europy, przeszły w prywatne ręce. Nowi właściciele, podobnie jak menedżerowie - ich odpowiednicy w innych krajach UE uznali, że bardziej opłacalne będzie zamawianie półproduktów - tzw. substancji czynnych do wytwarzania leków w tańszych firmach mieszczących się głównie w Chinach i Indiach. I tak, krok po kroku, doszliśmy do sytuacji, w której aż 80 proc. substancji czynnych, używanych przez producentów leków pochodzi z Państwa Środka.

Tych leków brakuje w aptekach. Portal "GdziePoLek" publikuje...

Pierwsze sygnały o skali potencjalnych kłopotów pojawiły się w ubiegłym roku, gdy w substancjach czynnych wytwarzanych w krajach Azji wykryto zanieczyszczenia potencjalnie rakotwórczą N-nitrozodimetyloaminą. Równocześnie pojawiły się informacje, że Chińczycy postanowili zamknąć kilkanaście fabryk substancji czynnych. Jako powód przestawiono względy ekologiczne, jednak mówiono, że to problemy z zanieczyszczeniem substancji czynnych.

W efekcie w aptekach zaczęło brakować ponad 100 specyfików. Pojawiły się m.in. "dziury" w dostawach leków na cukrzycę, kardiologicznych, obniżających krzepliwość krwi. Z aptek znikł produkowany w Polsce ranigast, a zakup używanego przy chorobach tarczycy euthyroxu stał się naprawdę dużym wyzwaniem.

Zagrożenie po wybuchu epidemii koronawirusa

Uzależnienie od chińskiego przemysłu może po raz kolejny zagrozić europejskim i polskim pacjentom po wybuchu epidemii koronawirusa. Eksperci nie wykluczają, że że większość półproduktów używanych do wytwarzania strategicznych leków pochodzi z dotkniętej epidemią chińskiej prowincji Hubei. A tam, ze względu na potrzebę ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa, zamykane są kolejne zakłady pracy. W dodatku epidemia, atakująca pracowników sprawia, że nie można dać gwarancji wysokiej jakości wytwarzanych tam półproduktów.

Zdrowie

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dlatego , jak twierdzi dr Paweł Chrzan, dziś można już mówić o większości leków, których produkcja jest potencjalnie zagrożona. Są to głównie antybiotyki, leki przeciwcukrzycowe, kardiologiczne i wiele, wiele innych.

Kłopotliwe uzależnienie lekowe od Chin. Czy jest się czego bać?

- Zdecydowanie należy uspokoić klientów aptek - słyszę w biurze prasowym Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. - Specjalnego komunikatu w związku z tym nie planujemy, bo sytuacja nie wzbudza naszego zaniepokojenia. Zidentyfikowaliśmy ryzyko. To, że ryzyko jest identyfikowane, nie znaczy, że występuje.. Na bieżąco sprawdzamy, też w kontekście tego, co działo się w ubiegłym roku, czy podmioty odpowiedzialne zgłaszają nam jakiekolwiek problemy.

Również Europejska Agencja Leków nie potwierdza na razie żadnych zakłóceń dostaw.

W trójmiejskich aptekach słyszę, że w ostatnich dniach nie zauważono pogorszenia dostępu do leków.
- Co nie znaczy, że mamy problemów - mówi kierowniczka jednej z gdańskich aptek.

- Nadal brakuje euthyroxu, leków na cukrzycę drugiego typu , stosowanych na nadciśnienie, na astmę, plastrów hormonalnych, pojawiły się chwilowe braki miluritu, hamującego wytwarzanie kwasu moczowego. I trudno powiedzieć, że mamy jedną przyczynę obecnych kłopotów. To mogą być zarówno zanieczyszczone półprodukty , jak i nielegalny wywóz specyfików przez tzw. mafie lekowe z Polski. Problem jest bardzo złożony.

Na pytanie, czy w obawie przed ewentualnymi kłopotami z brakiem leków należy robić zapasy, farmaceuci wzruszają ramionami.
- To jest niemożliwe - twierdzi farmaceuta z Gdyni. - Wszelkie dostawy rozchodzą się w mig.

Zdaniem ekspertów wszystko ostatecznie zależy od sukcesów w walce z koronawirusem. Na razie nie ma problemów z dostępem do leków i jeśli w przeciągu kilku następnych miesięcy uda się opanować epidemię chińskiego wirusa, po krótkim załamaniu rynek farmaceutyczny wróci do normy. A jeśli nie?

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Liczyrzepa.
23 lutego, 11:36, Oto prawda.:

Leków brakuje i może brakować coraz więcej przez nielegalny eksport sieci aptek i powiązanych z nimi hurtowni. Jest to kapitał obcych funduszy inwestycyjnych, głównie z Izraela i USA. Są w Polsce poza kontrolą, poza prawem.

To nie Chiny są zagrożeniem w dostępności do leków!

Rząd polski wspiera USA w wojnie handlowej i oskarża Chiny o wszystko co złe. To działanie tylko polityczne. Czarny PR.

To sieci aptek działające w Polsce z amerykańsko-izraelskim kapitałem i polski rząd odpowiadają za braki. W Niemczech, Czechach. Słowacji, Austrii niczego nie brakuje. Jest blisko. Sprawdźcie.

Racja! To rządy w Polsce są zagrożeniem dla Polaków!

W artykule jw. jasno pisze kto rozwalił polski przemysł farmaceutyczny!

Do refleksji!

O
Oto prawda.

Leków brakuje i może brakować coraz więcej przez nielegalny eksport sieci aptek i powiązanych z nimi hurtowni. Jest to kapitał obcych funduszy inwestycyjnych, głównie z Izraela i USA. Są w Polsce poza kontrolą, poza prawem.

To nie Chiny są zagrożeniem w dostępności do leków!

Rząd polski wspiera USA w wojnie handlowej i oskarża Chiny o wszystko co złe. To działanie tylko polityczne. Czarny PR.

To sieci aptek działające w Polsce z amerykańsko-izraelskim kapitałem i polski rząd odpowiadają za braki. W Niemczech, Czechach. Słowacji, Austrii niczego nie brakuje. Jest blisko. Sprawdźcie.

G
Gość

Placimy za amerykanska jakosc a dostajemy chinski standart

- z ich zarazkami, syfem i koronawirusem.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

ROZMOWA
W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

Wróć na i.pl Portal i.pl