- Czapki z głów, jak wytrzymali jak zagrali. Nie mam nic teraz w głowie, wielka pustka. Co my zrobiliśmy… co zawodnicy zrobili! To jest niewiarygodne! - powiedział w rozmowie z TVP Sport trener Milicić świeżo po wygranym meczu ćwierćfinałowym z obrońcą tytułu.
- Mamy 12 zawodników, mamy sztab szkoleniowy. Jesteśmy jak rodzina, i mamy wewnętrzną siłę by wierzyć w wielkie rzeczy. Zawodnicy mają jaja jak arbuzy, serce jak księżyc - dodał.
Jednak w trakcie spotkania Słoweńcy odrobili niemal dwudziesto-punktową stratę.
- Wiedzieliśmy, że oni wrócą. To jest koszykówka. Ale w trudnym momencie zagraliśmy znakomicie w obronie. I jesteśmy w półfinale, wygraliśmy z mistrzem Europy. Mamy najlepszy wynik w Polsce od nie wiem kiedy. Naprawdę brak mi słów - stwierdził emocjonalnie Milicić.
To będzie pierwszy półfinał ME polskich koszykarzy od przeszło 50 lat.
- To jest niewyobrażalne co zawodnicy wykonali, to jest szok. Ponitka powiedział: jest świetnie, ale jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa, i tego się trzymajmy! - zakończył trener co najmniej czwartej drużyny w Europie.
