Roman Kosecki o walce syna. "Nie oglądam pajacowania"
Były reprezentant Polski, przed laty piłkarz m.in. hiszpańskiego Atletico Madryt Roman Kosecki nie mógł przejść cicho wokół walki, którą stoczył jego syn na gali popularnych "freak fightów". W sobotę miało miejsce "Fame MMA 20", na której Jakub Kosecki stoczył pasjonującą walkę z Łukaszem "Tuszolem" Tuszyńskim. Znany piłkarz z występów w Legii Warszawa oraz reprezentacji Polski niestety poległ w swoim pierwszym pojedynku w oktagonie. Walka trwała dokładnie dwie minuty i 45 sekund. Po tym usłyszał werdykt, że lepszy w tym starciu okazał się "Tuszol".
W rozmowie z WP Sportowe Fakty głos na temat walki zabrał właśnie jego ojciec. Jak skomentował poczynania swojego syna w oktagonie? Ano nie chciał zbytnio mówić o tym, co miało miejsce w sobotę.
Dla niego jest to zwykłe pajacowanie i ma mało wspólnego z jakimkolwiek sportem. - Nie oglądam pajacowania i takich rzeczy. To mnie kompletnie nie interesuje - tłumaczył.
Fame MMA. Jakub Kosecki rozniesiony w debiucie. Nie wytrzymał nawet rundy z Tuszolem
- Oczywiście, walczył syn, ale nie oglądałem, nie interesuję się tym. Mam nadzieję, że jest zdrowy i nic mu się nie stało, bo w takich walkach zdarzają się różne przypadki. To są ludzie, którzy nie potrafią boksować, bić się, przypadkowo mogą zrobić sobie krzywdę. Więc jest zdrowy i to jedyny plus tego, co się odbyło
- podsumował Roman Kosecki.
REPREZENTACJA w GOL24
Najciekawsze transfery w ostatnim dniu okienka transferowego...
