Jakość powietrza w polskich miastach można na bieżąco sprawdzać na stronie internetowej Inspekcji Ochrony Środowiska. W niedzielę, 8 stycznia, jakoś powietrza w Gorzowie Wlkp. była tu określana jako umiarkowana, natomiast powietrze w Zielonej Górze było określone jako złe. Oznacza to, że przekroczone były określone w przepisach normy.
Czym spowodowane jest nagłe pogorszenie jakości powietrza? Winna jest pogoda i... sami mieszkańcy. Utrzymujące się od dłuższego czasu mrozy, brak wiatru powodują, że powietrze nie jest "wywiewane" z naszych miast. Do tego trzeba dodać fakt, że wiele osób pali w piecach np. węglem, przez co do atmosfery przedostaje się duża ilość szkodliwych dla człowieka pyłów. Ale to nie wszystko. Na jakość powietrza duży wpływ mają również spaliny, wydobywające się z silników samochodów.
Zobacz też: Powietrze mamy fatalne. W których miastach jest najgorzej?
Przypomnijmy, z badań przeprowadzonych przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Zielonej Górze wynika, że praktycznie na terenie całego lubuskiego oddychamy powietrzem klasy C. Oznacza to, że poziom stężeń zanieczyszczenia przekracza w Lubuskiem poziom dopuszczalny.
Badania, o których mowa, podsumowują cały 2015 r. W raporcie inspektoratu podzielono nasz region na trzy strefy. Jedna z nich obejmuje Gorzów Wlkp., druga Zieloną Górę, a trzecia pozostały obszar Lubuskiego.
W raporcie czytamy, że w wielu miejscach Lubuskiego przekroczone jest dopuszczalne stężenie pyłów PM10. Jest to typ pyłu o bardzo małych rozmiarach średnicy ziaren - do 10 mikrometrów. Oznacza to, że ziarna są wystarczająco małe, aby mogły przeniknąć głęboko do płuc. Głównym źródłem pyłu PM10 w powietrzu w europejskich miastach jest palenie w piecach węgla i drzewa. Pyły tego typu pochodzą też z ruchu drogowego, szczególnie z pojazdów z silnikami wysokoprężnymi bez filtrów cząstek stałych.
Na stężenie pyłu w powietrzu duży wpływ ma pogoda. Brak wiatru w znacznym stopniu sprzyja kumulowaniu się zanieczyszczeń przy powierzchni ziemi i powstawaniu smogu, w konsekwencji powodują przekraczanie wartości stężeń dopuszczalnych zanieczyszczeń, szczególnie pyłu PM10.
I tak w strefie obejmującej Gorzów Wlkp. stwierdzono, że w ciągu roku ilość przekroczeń stężenia pyły PM10 przekracza dopuszczalne normy. Badania wykazały też, że przekroczone są roczne normy dla benzo(a)pirenu, który występuje w pyle zawieszonym PM10. Benzo(a)piren to substancja toksyczna, rakotwórcza, mutagenna, działająca na rozrodczość i niebezpieczna dla środowiska. Może powodować raka, dziedziczne wady genetyczne, upośledzać płodność. Benzo(a)piren może również działać szkodliwie na dziecko w łonie matki. Działa bardzo toksycznie na organizmy wodne; może powodować długo utrzymujące się niekorzystne zmiany w środowisku wodnym.
Zobacz też: Dramatyczne dane o polskim powietrzu [WIDEO]
Problem z pyłami PM10 w Gorzowie nie jest nowy. - Wpływ na ich występowanie mają warunki pogodowe, ukształtowanie terenu, oraz specyficzna, zwarta zabudowa śródmieścia - mówi Przemysław Susek, naczelnik wydziału monitoringu środowiska Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Zielonej Górze. W strefie obejmującej Zieloną Górę również stwierdzono przekroczenie ilości benzo(a)pirenu zawartego w pyle zawieszonym PM10. W badaniach, których wyniki możemy śledzić w internecie, widać wyraźnie, że w Zielonej Górze w czasie mroźnych dni występowanie pyłów w powietrzu znacznie się zwiększa. To przede wszystkim efekt palenia w piecach węglem. W poniedziałek, 9 stycznia, jakość powietrza w Zielonej Górze określana była jako umiarkowana.
Zobacz też: Zagrożenie ozonem w Lubuskiem. Możesz je codziennie sprawdzić na mapie
