Klaudia Zwolińska w niedzielę sięgnęła po olimpijskie srebro w kategorii K1 w kajakarstwie slalomowym. Dziś walczyła o finał w C1. We wtorek Polka z czasem 1:06:84 zajęła dziesiąte miejsce w eliminacjach i zapewniła sobie awans do środowego półfinału.
- Przyjechałam tu startować w trzech konkurencjach, a ja poważnie traktuję każdy start. Bardzo się cieszę, że kajak był na początku, bo to moja koronna konkurencja, bardzo dużo mnie emocjonalnie kosztuje, tu najwięcej się ode mnie oczekuje. Teraz się cieszę, wyładuję emocje, jutro mam trochę odpoczynku i koncentruję się na kolejnych startach. Nie chcę zawieść, będę tak samo walczyć. Nie ukrywam, że ten medal mnie wzmacnia - mówiła przed środowym przejazdem zawodniczka Startu Nowy Sącz.
Niestety, dziś jej występ w półfinale był słaby. Polka popełniła sporo błędów na trasie i nie zakwalifikowała się do finału. 25-latka pierwszy błąd popełniła już na siódmej bramce i musiała się do niej wrócić. Dwie dodatkowe sekundy straciła na ósmej bramce. W dalszej części trasy, nasza reprezentantka sporo ryzykowała i niestety zaliczyła trzy dotknięcia, a to przełożyło się na dodatkowe sześć sekund dodanych.
Ostatecznie, Zwolińska zajęła dopiero przedostatnie miejsce w osiemnastoosobowej stawce, do walki o medale zakwalifikowało się dwanaście najlepszych zawodniczek.
Do awansu Polce zabrakło więcej niż sześciu sekund. Zwolińska uzyskała rezultat 123,64 pkt, a najsłabsza z rywalek, która awansowała do finału - Amerykanka Evy Leibfarth - 117,58.
Najlepszy czas w półfinale zanotowała Czeszka Gabriela Satkova - 105,55. Walka o medale rozpocznie się o godzinie 17.25.
Zwolińska wystartuje jeszcze w jednej konkurencji w Paryżu: crossie. Rywalizację rozpocznie w czwartek, finał zaplanowano na poniedziałek.
Kajakarka górska Startu Nowy Sącz w slalomie K-1 wywalczyła w niedzielę 28 lipca srebrny medal, pierwszy dla Polski na rozpoczętej w piątek imprezie. To największy sukces w jej karierze.
26-letnia obecnie "góralka" pochodzi z Kłodnego koło Limanowej. Na tor kajakowy trafiła w dużej mierze dzięki bratu Pawłowi, który wcześniej zaczął uprawianie kajakarstwa slalomowego, odnosił sukcesy, miał medale mistrzostw Polski, startował w reprezentacji Polski.
