Fernando Santos nowym trenerem Besiktasu
Przygoda Fernando Santosa w reprezentacji Polski była całkowicie nieudana. Portugalski szkoleniowiec został zatrudniony przez PZPN po tym jak zdecydowano, że kontrakt Czesława Michniewicza nie zostanie przedłużony. Niestety już w debiucie doświadczony trener doznał bolesnej porażki z Czechami. Polska po zaledwie trzech minutach przegrywała 0:2. Ostatecznie nasi sąsiedzi wygrali 3:1.
To jednak nie była najbardziej bolesna porażka za kadencji Santosa. Prawdopodobnie największą kompromitacją polskiej kadry w historii był wyjazd do Kiszyniowa na mecz z Mołdawią. Do przerwy Biało-Czerwoni prowadzili już 2:0, dlatego wszyscy kibice byli przekonani, że sytuacja jest pod kontrolą. W drugiej części spotkania gospodarze się obudzili i wbili Polsce trzy gole. Mołdawia przed meczem zajmowała 171. miejsce w rankingu FIFA.
Po porażce z Albanią (także w eliminacjach Euro 2024) Fernando Santos został zwolniony. Cezary Kulesza zastąpił Portugalczyka Michałem Probierzem, który wcześniej trenował kadrę młodzieżową do lat 21. Santos nie musiał długo czekać na nową pracę. Po Portugalczyka zgłosił się turecki klub Besiktas, który obecnie zajmuje 6. miejsce, ale ma wielkie aspiracje.
Besiktas ogłosił pozyskanie portugalskiego trenera w niedzielę, ale dopiero we wtorek Santos złoży podpis na kontrakcie. W poniedziałek szkoleniowiec przyleciał do Turcji, gdzie został powitany jak król. W terminalu przylotów czekali przedstawiciele klubu z kwiatami. Nie zabrakło także szalika w barwach Besiktasu.
We wtorek odbędzie się mecz Caykur Rizespor - Besiktas, który Santos obejrzy z wysokości trybun. Portugalczyk zadebiutuje w następnej kolejce w spotkaniu z Fatih Karagumruk (13 stycznia).
REPREZENTACJA w GOL24
Aktualizacja wartości rynkowych zawodników Ekstraklasy. Grac...
