Sokrátis Dioúdis do Lubina trafił pod koniec stycznia tego roku. Trener Waldemar Fornalik miał naciskać na sprowadzenie doświadczonego golkipera, więc pion sportowy zakontraktował 30-letniego wychowanka Arisu Saloniki, który ponad pięć ostatnich lat spędził w słynnym Panathinaikosie Ateny.
Z Koniczynkami Dioúdis zdobył puchar Grecji, rozgrywając w ich barwach łącznie 125 spotkań. Zachował w tym czasie aż 50 czystych kont i zadebiutował w reprezentacji Hellady (ma na koncie 2 występy). W Lubinie początkowo był zmiennikiem Jasmina Buricia, ale gdy już wskoczył do wyjściowej jedenastki, to miejsca nie oddał.
Dioúdis podpisał zaledwie półroczny kontrakt bez opcji przedłużenia. Założenie było takie, że pomoże Zagłębiu utrzymać się w PKO Ekstraklasie, a przy okazji pokaże się na tutejszym rynku i zmieni klub na mocniejszy. Grek spisywał się na tyle dobrze, że Miedziowi postanowili zrobić wszystko, by go zatrzymać. Rozmowy nie należały do najłatwiejszych, ale ostatecznie udało się znaleźć porozumienie. Dioúdis podpisał umowę ważną do 30 czerwca 2026 roku.
Można powiedzieć, ze zatrzymanie doświadczonego bramkarza to niejako trzecie wzmocnienie Zagłębia przed nowym sezonem. Wcześniej do zespołu Fornalika dołączył Damian Dąbrowski z Pogoni Szczecin oraz jeden z najlepszych ofensywnych pomocników Fortuna 1 ligi poprzedniego sezonu - Marek Mróz z Resovii.
