Filip Szymczak przesadził. Nie dostał nawet kartki
Widowisko w Trnawie obejrzało ponad 16 tys. kibiców w tym około tysiąc z Wielkopolski. Fani Spartaka prowadzili żywiołowy doping, który praktycznie przez cały mecz niósł zespół. Momentami zachowywali się jednak tak jak Szymczak.
Na boisku regularnie lądowały różne przedmioty; głównie były to kartki papieru z kartoniady. Gorąco zrobiło się zwłaszcza wtedy, kiedy do siatki trafił Kristoffer Velde. Sędzia nawet przerwał zawody, żeby nie doszło do jakiejś tragedii.
W doliczonym czasie gry gdy Lech potrzebował bramki do dogrywki, trybuny podjudził jeszcze Szymczak. Zrobił to pod trybuną dopingową. To, czyli podbiegł z pretensjami do chłopca od podawania piłek, który próbował urwać sekundy poprzez wstrzymanie oddania futbolówki.
Zachowanie Szymczaka na nagraniu od 5:25:

Szymczaka od razu odciągnął Nicolas Gorosito, obrońca Spartaka. Interweniowali też stewardzi oraz sędziowie. O dziwo Polak nie dostał nawet żółtej kartki. Tak postanowił bowiem hiszpański arbiter Cesar Soto Grado, który w weekend miał jeszcze gorszy mecz do gwizdania, czyli Getafe - FC Barcelona na inaugurację sezonu La Ligi.
Chłopiec od podawania piłek okazał się nastolatkiem. Szymczak jest od niego o parę lat starszy. W pierwszym zespole Lecha rozegrał już jednak tyle spotkań (65), że powinien był bardziej zapanować nad emocjami, albo wyładować je na piłce, w sytuacji podbramkowej...

LIGA KONFERENCJI w GOL24
Memy o Lechu Poznań po blamażu ze Spartakiem Trnawa. Cała Po...