Ledwie kilka miesięcy temu Włosi i Hiszpanie zmierzyli się w półfinale Euro 2020. Remis 1:1 na Wembley zakończył się zwycięstwem Azzurrich 4:2 w rzutach karnych.
La Roja nie jest jednak tak dobrze przygotowana jak w lipcu. W środę na boisko nie wybiegną m.in. Gerard Moreno, Alvaro Morata, Jordi Alba, Pedri czy Dani Olmo - wszyscy z powodu kontuzji. Luis Enrique może postawić na grę sześcioma pomocnikami, co wcześniej robił Vicente del Bosque, wystawiając Cesca Fabregasa jako fałszywą „9”. Bez Olmo i dwójki napastników Hiszpania będzie musiała zagrać kombinacją zawodników z puli Pablo Fornals, Pablo Sarabia, Mikel Oyarzabal i Ferran Torres.
Podobny ból głowy czeka Roberto Manciniego, bowiem nie będzie miał do dyspozycji ani Ciro Immobile, ani Andrei Belottiego. W zamian powinien zagrać Moise Kean.
W drugim półfinale Belgia zmierzy się w czwartek z mistrzem świata Francją. Didier Deschamps nie będzie mógł skorzystać z usług N’Golo Kante. Dlatego ponownie na liście powołanych są Aurélien Tchouaméni oraz Mattéo Guendouzi, który podczas dwóch kolejnych spotkań może wreszcie otrzymać szansę debiutu. Półfinał Ligi Narodów przyćmiewa jednak wypowiedź Kyliana Mbappe.
- Od pewnego momentu poczułem, że zacząłem być tym problemem, a ludzie uważali, że nim jestem. Otrzymałem wiadomość, że to moje ego sprawiło, że odpadliśmy, że chciałem za dużo przestrzeni i że beze mnie mogliśmy wygrać. Najważniejsza jest reprezentacja Francji i jeśli ona będzie szczęśliwsza beze mnie, to odejdę - powiedział Mbappe w wywiadzie udzielonym dziennikowi „L’Equipe”.
Belgowie przegrali tylko dwa z ostatnich 31 spotkań, ale wciąż nie zdobyli żadnego trofeum ze swoją złotą generacją. - W ostatnich latach dobrze zaczynaliśmy wielkie turnieje, ale nie kończyliśmy ich. Teraz pora na zmiany - powiedział Romelu Lukaku.
Zwycięzca całej Ligi Narodów otrzyma 6 mln euro. Zespół, który zostanie pokonany w finale, dostanie 4,5 mln euro, trzecia i czwarta reprezentacja mogą liczyć odpowiednio na 3,5 i 2,5 mln euro.
