Floryda: 9 osób zginęło w zawalonym apartamentowcu. Przy jego budowie brał udział Polak

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
Miami Herald/Associated Press/East News
Ratownicy nie mają nadziei na odnalezienie żywych w zgliszczach zawalonego apartamentowca na Florydzie. Przy jego budowie popełniono wiele błędów, a brał w tym udział Polak, który osiadł w Kanadzie.

Ratownicy mówią, że w zgliszczach zawalonego kilka dni temu 12-piętrowego apartamentowca w Miami na Florydzie nie ma już żywych. Pod gruzami zginęło dziewięć osób, dalszych piętnaście uważa się za zaginionych.

Wysiłki ratowników uległy spowolnieniu po tym, jak w gruzach wybuchł pożar. Komendant straży pożarnej Miami-Dade, Alan Cominsky, przyznał, że sytuacja jest trudna, jednak poszukiwania będą dalej prowadzone. - Nasze zespoły pracują non stop, robiąc wszystko, co w naszej mocy, przeszukując każdy obszar, mając nadzieję, że uda nam się znaleźć żywe osoby – powiedział dziennikarzom.

W raporcie inżynierskim z 2018 roku, który został właśnie upubliczniony, mowa jest o „poważnym błędzie” w oryginalnym projekcie 12-piętrowego Champlain Towers. Stwierdzono, że usterka uniemożliwiła odpływ wody z podstawy budynku.

Z kolei "New York Post" pisze, że deweloperzy pechowej budowli byli wcześniej oskarżeni o opłacenie urzędników, co sprawiło, że mieli być oni traktowani łagodniej przy uzyskiwaniu kolejnych pozwoleń niż konkurencyjne firmy.

Co ważne, 12-piętrowa budowla, która runęła, czekała na renowację wartą 15 milionów dolarów, aby przejść wymaganą 40-letnią certyfikację.

Wszyscy zleceniodawcy, którzy byli zaangażowani w projektowanie i budowę budynku, już nie żyją. Wśród twórców projektu był Nathan Reiber, urodzony w Polsce Kanadyjczyk, który był kiedyś oskarżony o uchylanie się od płacenia podatków. Reiber, który zmarł na raka w 2014, został oskarżony przez kanadyjskie władze w latach 70. o unikanie płacenia podatków.

Władze kanadyjskie wydały nakaz aresztowania Reibera, prawnika z zawodu, po tym, jak uciekł na Florydę. Ostatecznie Reiber załatwił sprawę, wracając do Kanady i płacąc grzywnę w wysokości 60 tys. dolarów.

Na Florydzie Reiber i jego partnerzy początkowo nie byli w stanie rozpocząć budowy apartamentowców z powodu moratorium z 1979 roku z powodu wadliwych kanałów ściekowych. Deweloperzy zgodzili się zapłacić połowę kwoty 400 tys. dolarów potrzebnej na naprawę kanalizacji na terenie budowy i wtedy dostali zielone światło. Wzbudziło to ogromny gniew rywalizujących deweloperów, których projekty zostały wstrzymane przez wspomniane moratorium.

Ośmiopiętrowy budynek, znany jako Rana Plaza, stał nieopodal miejscowości Dhaka w Bangladeszu. Poza sklepami i bankiem mieściły się tu liczne fabryki odzieży, w których miejscowe szwaczki szyły ubrania dla znanych światowych marek takich, jak Prada, Benetton, Versace, Gucci, Primark czy Walmart. W 2013 r., po jednej z największych katastrof budowlanych w historii, w ruinach budynku znaleziono również metki polskiej spółki LPP, właściciela marek takich, jak Reserved, Cropp, House, Sinsay czy Mohito.Licencja zdjęcia: https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/

Największe katastrofy budowlane w dziejach. Zobacz tragedie,...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl