Spis treści

Zakaz połowu w Zatoce Biskajskiej
Francuskie władze ogłosiły w piątek, że wprowadzają tymczasowy zakaz połowów komercyjnych w Zatoce Biskajskiej. Zakaz wejdzie w życie w poniedziałek 22 lutego i potrwa do 20 lutego przyszłego roku. Jest to pierwszy taki zakaz od zakończenia II wojny światowej. Francuskie władze chcą chronić przebywające w zatoce delfiny. Zwierzęta te giną tam, gdyż są przypadkowo łapane w sieci i inne urządzenia połowowe. Według ekspertów ds. morza CIEM ginie tam nawet 9 tys. delfinów rocznie.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Rybacy: To jest absurd
Z zakazem nie zgadzają się lokalni rybacy. Uważają, że zakaz spowoduje utratę pieniędzy oraz pracy w branży rybackiej. W odpowiedzi na obawy rybaków rząd obiecał rekompensaty. Minister Christophe Béchu powiedział TF1 TV, że aż 75 proc. strat zostanie pokrytych i wypłaconych „tak szybko, jak to możliwe”.
Zakaz spowoduje, że na czas jego trwania, na wody zatoki nie wypłynie około 450 statków. Cała branża rybacka w okolicy może stracić kilka milionów euro. Rybak Raymond Millet uważa roczny zakaz za absurd. Inni rybacy uważają, że odszkodowania od rządu są dla nich niewystarczające.
Delfiny mogą zaplątać się lub owinąć sieciami i linami ciągniętymi przez statki rybackie. Według Międzynarodowej Komisji Wielorybniczej mniejsze gatunki często giną natychmiast, ponieważ nie są w stanie wydostać się na powierzchnię, aby oddychać. Większe zwierzęta mogą przez tygodnie, miesiące lub lata przed śmiercią ciągnąć ciężkie liny, boje lub sieci - zauważają francuskie media.
Źródło: TF1 TV
ag