Już w poniedziałek 21 listopada 2022 r. poseł Agnieszka Pomaska zainaugurowała oficjalną zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem "Tak dla in vitro". Tydzień później - 28 listopada zorganizowano kolejne spotkanie z mediami, tym razem w towarzystwie władz miasta oraz Małgorzaty Rozenek-Majdan, od lat promującej leczenie bezpłodności przez metodę in vitro.
- Dzisiaj, promując inicjatywę zbierania podpisów pod rządowym projektem in vitro, który - mam nadzieję - będzie programem ogólnopolskim, chcemy opowiedzieć o gdańskim programie, który obchodzi pięciolecie - mówiła na spotkaniu prezydent miasta, Aleksandra Dulkiewicz.
Wcześniej pisaliśmy: Agnieszka Pomaska zorganizowała konferencję inaugurującą zbiórkę podpisów pod projektem "Tak dla in vitro"
Samorządowy projekt wspierający in vitro w Gdańsku ma kosztować miasto prawie 3 mln złotych rocznie
Z gdańskiej inicjatywy in vitro do tej pory urodziło się 603 dzieci. Prezydent Gdańska podczas konferencji podkreśliła rolę, którą odegrał w powstaniu programu jeszcze Paweł Adamowicz.
- Dzisiaj całym sercem będziemy wspierać inicjatywę obywatelską, inicjatywę przywrócenia finansowania in vitro po to, żeby podatnicy miasta Gdańska nie musieli więcej tego robić - mówiła Aleksandra Dulkiewicz.
Jak podkreślała prezydent, rada miasta podjęła w ostatnim czasie uchwałę o zwiększeniu finansowania in vitro. Obecnie, gdańscy podatnicy przeznaczają na ten cel 2,72 mln złotych rocznie. Ta kwota ma pozwalać na podjęcie ok. 400 procedur w ciągu roku.
- Widać, że samo miasto Gdańsk, które zainwestuje w przyszłym roku 2 miliony złotych, może sprawić, że na świat przyjdzie kolejnych kilkadziesiąt albo nawet kilkaset dzieci - mówiła podczas konferencji poseł Agnieszka Pomaska. - Samo miasto Gdańsk dużo bardziej efektywnie inwestuje w nowe pokolenie niż rząd, który ma taki obowiązek, a z tego obowiązku się nie wywiązuje - twierdzi poseł na sejm RP.
Na konferencji w Gdańsku pojawiła się też Małgorzata Rozenek-Majdan, która od lata propaguje leczenie bezpłodności metodą in vitro. Od kilku lat jest też prezesem fundacji wspierającej pary w leczeniu schorzeń niepłodności.
- Program [in vitro - przyp. red.] został z powodów politycznych i światopoglądowych wstrzymany, pozostawiając wiele par na pastwę braku funduszy, trudności z dostępem do opieki psychologicznej i w sytuacji, która wymaga od nich zmagania się nie tylko ze swoją chorobą, ale również wrogością państwa wobec swoich obywateli - mówiła Małgorzata Rozenek-Majdan, odwołując się do decyzji Konstantego Radziwiłła z 2016 r., o zaprzestaniu finansowania in vitro z budżetu państwa. - In vitro to życie. Jako matka trzech synów urodzonych tą metodą, wiem o tym bardzo dobrze - dodała.
Po poniedziałkowym spotkaniu z mediami, samorządowcy i działacze na rzecz in vitro wyszli na ulice miasta, by zbierać kolejne podpisy pod obywatelskim projektem.
