Były „minister obrony” samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Igor Girkin, który kierował również operacją zajęcia Słowiańska w 2014 roku, bezpośrednio skrytykował Putina za to, że nie udało mu się wypchnąć sił ukraińskich w pobliżu miasta Doniecka na taki dystans, by nie mogły ostrzeliwać z artylerii „stolicy” DRL. Także popularny rosyjski milbloger, piszący na kanale Telegramu pod nazwą Wojenkor Kotenok Z, zarzucił armii rosyjskiej, że nie prowadzi kontrostrzału artyleryjskiego w obronie Doniecka, a przecież nigdy pod tym względem nie zawiodła podczas poprzednich ośmiu lat konfliktu.
Byli „ministrowie” z Doniecka krytykują Putina
Girkin wskazuje, że przecież Putin wskazywał ochronę cywilów w Donbasie jako jeden z celów rosyjskiej "specjalnej operacji wojskowej". W szczególności krytykuje oświadczenie Putina z 9 grudnia, w którym prezydent określił postępy „specjalnej operacji wojskowej” jako "stabilne". Weteran walk w Donbasie w 2014 roku otwarcie stwierdził, że tylko Putin i rosyjskie Ministerstwo Obrony uważają wojnę za udaną.
Były „minister bezpieczeństwa” DRL Aleksandr Chodakowskij zauważył pojawiającą się krytykę Putina, stwierdzając, że „jego długie rządy nie do końca zakończyły się sukcesem". Chodakowskij zauważył również pojawiające się dyskusje o potrzebie zmiany tego stanu rzeczy, nawiązał do schematów korupcyjnych wokół odbudowy Mariupola i dodał, że Putin odziedziczył dość skorumpowane towarzystwo, którego nie może naprawić poprzez usunięcie szefa sztabu generalnego Rosji Walerija Gierasimowa.
Putin zakładnikiem „partii wojny”?
Krytyka Girkina i Chodakowskiego jest bezprecedensowo otwarta w porównaniu z ich wcześniejszymi zastrzeżeniami do polityki Kremla. Te wyraźne ataki na Putina mogą odzwierciedlać rozdźwięk między prowojennymi środowiskami DRL i weteranów a Putinem – zauważa amerykański think-tank ISW. Wspomniane środowiska od dawna ostrzegały Kreml, zwracając uwagę na błędy w prowadzonej wojnie, ale popierały Putina w przekonaniu, że uda się – co najmniej – zająć cały Donbas. Teraz jednak oczekiwania coraz bardziej wpływowych środowisk prowojennych i nacjonalistycznych rosną i może to stać się poważnym problemem dla polityki Kremla.
źr. ISW

lena