Ukraiński mer miasta Iwan Fiedorow poinformował na Telegramie o płonącej cerkwi we wschodniej części Melitopola. Budynek był wcześniej zajęty przez rosyjskie wojsko. „To nie jedyna przykra niespodzianka dla okupantów” – dodał mer miasta. „Miejscowi mieszkańcy zgłaszają: według wstępnych szacunków usmażyło się około 200 okupantów. Ranni orkowie trafiają prosto do szpitali na Krymie, bo w Melitopolu brakuje miejsc. Karetki pogotowia przyjeżdżają z różnych części Melitopola - nie tylko od wschodu, gdzie płonie ogień, ale także od strony południowej. Nie wszyscy orkowie trafiają do szpitali, niektóre karetki jadą do kostnicy” – informuje Fiedorow.
Operacja partyzantów na Krymie
Nieco wcześniej pojawiły się doniesienia o pożarze w koszarach we wsi Sowietskoje na okupowanym Krymie. Zginąć tam miało dwóch Rosjan, około 200 żołnierzy trzeba było przenieść w inne miejsce. Według lokalnych mediów to byli niedawno zmobilizowani wojskowi. Oficjalnie przyczyną pożaru było „nieostrożne postępowanie z ogniem”. Jednak w rzeczywistości był to atak działającego na Krymie partyzanckiego ruchu ATESZ. „Długo pracowaliśmy nad tą operacją i ostatecznie wszystko się udało. Nadal będziemy rozwalać armię rosyjską od środka” – napisali partyzanci na swoim kanale w Telegramie.
Ataki w Melitopolu i Sowieckoje to kolejne w ostatnim czasie akcje ukraińskie wymierzone w rosyjskie cele wojskowe w okupowanej południowej części Ukrainy.
lena
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?