GKS Tychy - Arka Gdynia ZDJĘCIA KIBICÓW, WYNIK Horror w końcówce meczu. Remisowy debiut Dariusza Banasika

GKS Tychy w poniedziałek już bez Dominika Nowaka wygrał w Rzeszowie z Resovią 1:0. Zespół z ławki prowadził asystent trenera Przemysław Pitry, a nowy szkoleniowiec tyszan oglądał mecz z wysokości trybun. Dariusz Banasik zaczął pracę we wtorek, a w Wielką Sobotę zadebiutował na tyskiej ławce.

W czwartek ogłoszono, że Klub Piłkarski GKS Tychy S.A. pozyskał większościowego udziałowca - został nim koncern z amerykańskim kapitałem Pacific Media Group. Formalnie większościowym akcjonariuszem została powołana spółka celowa Tychy Investment Company Limited z siedzibą na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych.

Arka Gdynia mająca 9 punktów więcej od GKS-u przejechała do Tychów z serią trzech meczów bez zwycięstwa.

Mecz z trybun oglądał trener młodzieżowej reprezentacji Polski Michał Probierz. Byli też obecni przedstawiciele nowego inwestora. Drużynę gości wspierała nieduża grupa kibiców.

Fani Arki w 14. minucie mieli powody do radości. Karol Czubak dostał piłkę w polu karnym i choć miał za sobą Jakuba Tecława, na chwilę nawet stracił równowagę, to jednak zdołał się odwrócić i oddać strzał. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Czubak w poprzednim meczu gdynian, z GKS-em Katowice, zdobył dwa gole. To była 17 bramka tego napastnika w tym sezonie Fortuna 1. Ligi.

Zobacz WIDEO z bramką dla Arki

GKS starał się odgryźć i miał swoje sytuacje. W 40. minucie niepilnowany Krzysztof Machowski strzelił sprzed linii 16 metrów, ale nad poprzeczką. Dwie minuty później huknął z woleja ostrego kąta Matusz Radecki i trafił w słupek.

Arka na drugą połowę wyszła z wyraźną chęcią zadania drugiego ciosu. Natomiast GKS odgryzał się kontrami i w 52. minucie Patryk Mikita w dobrej sytuacji strzelił sprzed pola karnego nad bramką.

Gdy mijała godzina gry tyszanie doprowadzili do wyrównania. Krzysztof Wołkowicz uderzył z rzutu wolnego z okolic narożnika pola karnego i pokonał Daniela Kajzera. Cała drużyna GKS-u podbiegła do ławki rezerwowych i przy linii bocznej fetowała gola.

Zobacz wideo z bramką dla GKS-u Tychy:

Pięć minut później gospodarze byli bliscy drugiego trafienia - Patryk Mikita przestrzelił z ośmiu metrów!

W 78. minucie Mateusz Radecki dostał czerwoną kartkę po drugiej żółtej i GKS kończył mecz w dziesiątkę.

Oba zespoły chciały zgarnąć pełną pulę. W 84. minucie Oleksandr Azackyj główkował w poprzeczkę, a minutę później w odpowiedzi Antonio Dominguez uderzył z dystansu (bramkarz sparował piłkę). Chwilę potem Kacper Skibicki nieczysto uderzył ze środka pola karnego marnując dobrą okazję. W czwartej minucie doliczonego czasu tyszanie stracili piłkę, którą wyrzucali z autu i goście "wjechali" w pole karne - Karol Czubak znów pokonał Konrada Jałochę. To nie był koniec emocji. Przemysław Stolc sfaulował dopiero co wprowadzonego na boisko Petra Buchtę i sędzia podyktował rzut karny! Kajzer obronił strzał Wołkowicza, ale był bezradny wobec dobitki głową!

GKS Tychy - Arka Gdynia 2:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Karol Czubak (14), 1:1 Krzysztof Wołkowicz (60), 1:2 Karol Czubak (90+4), 2:2 Krzysztof Wołkowicz (90+8)

GKS Tychy: Konrad Jałocha - Dominik Połap, Nemanja Nedić, Jakub Tecław, Krzysztof Wołkowicz - Krzysztof Machowski (74. Antonio Dominguez), Mateusz Radecki, Wiktor Żytek, Mateusz Czyżycki (74. Natan Dzięgielewski), Patryk Mikita (90+3. Petr Buchta) - Daniel Rumin (69. Kacper Skibicki).

Arka: Daniel Kajzer - Przemysław Stolc, Martin Dobrotka, Oleksandr Azackyj, Dawid Gojny - Mateusz Stępień (74. Mateusz Żebrowski), Sebastian Milewski (90+5. Adrian Purzycki), Janusz Gol, Luan Capanni (85. Marcus Vinicius), Kacper Skóra - Karol Czubak.

Żółte kartki: Wołkowicz, Radecki, Żytek - Dobrotka, Skóra, Czubak

Czerwone kartki: Radecki (78' za drugą żółtą) - Vinicius (90+6).

Sędziował: Paweł Pskit (Łódź)

Widzów: 3.184