Gmina Czarne. Palił się opuszczony pałac na terenie byłej gorzelni w Domisławiu

Piotr Furtak
PSP Człuchów
Pożar w pałacu na terenie byłej gorzelni w Domisławiu. Obiekt został wybudowany na początku XX wieku. Należał do rodziny Schreiberów. Od długiego czasu był opuszczony. Po wojnie znajdowały się tu pomieszczenia Państwowego Gospodarstwa Rolnego. Straty są bardzo wysokie. Spaliła się cała więźba dachowa pokryta blachą oraz część stropodachu.

Zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali o godz. 2.35, akcja zakończyła się po godz. 8. Na szczęście nikt nie ucierpiał, nie zagrożone też były inne budynki. Właściciel oszacował straty na 200 tys. zł.

W akcji gaśniczej uczestniczyło pięć zastępów straży pożarnej - jeden z Człuchowa, 3 zastępy ochotniczych straży pożarnych (z Czarnego, Bińcza i Debrzna) oraz jednostka z wojskowej straży pożarnej z Czarnego.

Pałac został wybudowany na początku XX wieku. Należał do rodziny Schreiberów. Od długiego czasu był opuszczony. Po wojnie znajdowały się tu pomieszczenia Państwowego Gospodarstwa Rolnego.

Dochodzenie w sprawie przyczyn pożaru prowadzą policjanci. Strażacy na ten temat nie chcą się wypowiadać, chociaż mówią o dwóch źródłach ognia. Jedno z nich znajdowało się na poddaszu, drugie na dole, przy dojściu do liczników wody. Straty są bardzo wysokie.

Spaliła się cała więźba dachowa pokryta blachą oraz część stropodachu - powiedział nam Marek Lubiński, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Człuchowie. - Właściciel oszacował straty na 200 tysięcy złotych, nie był w stanie powiedzieć jaka była wartość uratowanego mienia.

Zobacz także: Pożar pustostanu na terenie Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego na Przeróbce w Gdańsku 15.04.2018 [wideo,zdjęcia]

POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Wróć na i.pl Portal i.pl