Pracownica na etacie w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej od 2 lat opiekowała się 80-letnią, schorowaną i niedowidzącą kobietą. W obecności rodziny była dla swojej podopiecznej miła i troskliwa. Gdy rodzina zauważyła siniaki na ciele starszej pani, nabrała podejrzeń i postanowiła zamontować kamery. Wówczas ujawniono szokującą prawdę.
Czytaj więcej: Opiekunka z MOPS-u znęcała się nad schorowaną staruszką. Jej zachowanie rodzina kobiety nagrała ukrytą kamerą [WIDEO]
Na nagraniu było widać, jak kobieta uderzała, szarpała i popychała swoją podopieczną, ale były też groźby i znieważania, co już kwalifikuje się pod znęcanie się psychiczne.
Zobacz nagranie z ukrytej przez rodzinę kamery:
Oskarżona dopiero przed sądem przyznała do popełnionego czynu. Jak wytłumaczyła swoje zachowanie?
- Przyznaję się do zarzuconego mi czynu. Przede wszystkim z całego serca chciałabym przeprosić rodzinę za swoje zachowanie. Od tamtego zdarzenia minął już rok, a ja nadal nie mogę znaleźć wytłumaczenia na takie, a nie inne moje zachowanie. Mogło to być związane z niedobrymi emocjami, jakie wówczas mi towarzyszyły. Byłam też zmęczona i przepracowana - mówiła oskarżona Karina G., w trakcie piątkowej rozprawy.
Sprawdź też:
- Oczywiście nie ma żadnego wytłumaczenia dla mojego zachowania z dnia 12 września ubiegłego roku, ale chcę dodać, że to było jednorazowe. Wcześniej nigdy nie zdarzyło mi się, żebym straciła panowanie nad swoimi emocjami. Do dziś nie umiem sobie odpowiedzieć na pytanie, co tego dnia stało się w mojej głowie - tłumaczyła Karina G.
- Tego dnia nie byłam sobą. Nie zachowywałam się normalnie. Tak, szarpałam pokrzywdzoną, ubliżałam jej, ale nie pamiętam, czy groziłam pozbawieniem życia - zeznawała kobieta.
Czytaj też: Zamaskowany mężczyzna jeździ po Poznaniu i zaczepia dzieci
Oskarżona zeznała także, że siniaki u 80-latki zauważała wcześniej i zgłaszała to rodzinie.
- Syna podopiecznej widzę dzisiaj po raz pierwszy. Wcześniej kontaktowałam się tylko z jego partnerką. Mówiłam jej o siniakach, a ona stwierdziła, że ciało 80-latki jest podatne na tego typu obrażenia nawet po drobnych urazach - wyjaśniała Karina G.
Dodała też, że gdy wspominała o uiszczeniu zaległych opłat za opiekę nad starszą panią, to partnerka syna oburzała się, twierdząc, że opłaty są uiszczone na czas.
Źródło - Gniezno Nasze Miasto: "Jestem tylko człowiekiem, który popełnia błędy". Rozprawa opiekunki MOPS-u, która znęcała się nad swoją starszą podopieczną
ZOBACZ TEŻ:
Najgłośniejsze sprawy kryminalne w Wielkopolsce. Nie tylko ś...
Sprawdź też:
