Górnicy doszli do porozumienia z PGG
Rozmowy płacowe rozpoczęły się 30 listopada i od razu utknęły w martwym punkcie. Poza wypłatą jednorazowych rekompensat, związkowcy domagali się także podwyżek płac o niespełna 400 zł – do 8 200 zł brutto. Tłumaczyli, że oczekują ich z powodu inflacji, która według ostatnich danych osiągnęła w Polsce 7,8 proc.
Kolejne negocjacje nie przynosiły porozumienia. Przełom nastąpił podczas spotkania ze stroną rządową, do jakiego doszło 13 stycznia w Ministerstwie Aktywów Państwowych w Warszawie. Porozumienie podpisano natomiast 14 stycznia rano w siedzibie PGG w Katowicach. Wszystkie żądania górników zostały spełnione.
- Od stycznia wzrośnie średnie wynagrodzenie, a rekompensaty w wysokości 1,5 tys. zł będą wypłacane od 1 marca. Padały różne daty, ale ostatecznie stanęło na tej. Chodzi o to, by pracownicy nie wpadli w wyższe progi podatkowe - mówił tuż po podpisaniu porozumienia Bogusław Hutek, szef górniczej Solidarności. - Tym samy zawieszamy akcję protestacyjną - dodawał Hutek.
Dzisiejsze rozmowy dotyczyły wyłącznie wynagrodzeń w 2022 roku. Wyrównania za rok ubiegły, którego początkowo domagali się górnicy, nie będzie - w zamian otrzymają wspomnianą rekompensatę. Przedstawiciele związków zawodowych zapowiadali wcześniej, że jeśli do 17 stycznia nie nastąpi przełom w negocjacjach, przejdą do bezterminowej blokady wysyłki węgla. Teraz wiadomo już, że górnicy nie wyjdą na tory.
Ile naprawdę zarabia górnik? Sprawdź stawki zarobków. Za ile...
- Protest jest zawieszony, ale nie zakończony. Mamy kolejne problemy. One dotyczą już nie tylko PGG, ale całego górnictwa - zaznaczał Rafał Jedwabny, przewodniczący Sierpnia'80 w PGG.
Przyszedł czas na rozmowy na temat umowy społecznej
Związkowcy przymierzają się już do kolejnych rozmów, tym razem na temat umowy społecznej. Istnieje wiele zastrzeżeń dotyczących jej realizacji przez rząd.
- Teraz będziemy się już spotykać jako sygnatariusze umowy społecznej, ponieważ trzeba nanieść na nią pewne poprawki - mówił Bogusław Hutek.
Przedstawiciele związków zawodowych od wielu tygodni apelują o jak najszybsze przystąpienie do realizacji zapisów umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa. Zarzucają rządzącym opieszałość i niepokoją się ostatnimi doniesieniami na temat wcześniejszej likwidacji kopalń. Wcześniej ustalono, że wydobycie zakończy się w 2049 roku
Górnicy PGG dostaną podwyżki i wysokie rekompensaty. W Katow...
W piśmie skierowanym 13 grudnia do ministra Jacka Sasina grożą, że jeżeli rządzący nie podejmą rozmów w tej sprawie do 21 stycznia, górnicy przystąpią do ostrych akcji protestacyjno-strajkowych.
- Chodzi nam o punkty dotyczące technologii i osi czasu. Docierały do nas różne sygnały, a przy sporządzaniu umowy społecznej uznaliśmy, że rok 2049 jest nie do ruszenia - zaznaczał Bogusław Hutek dodają, że liczy na to, że w rozmowach będzie uczestniczył osobiście minister Jacek Sasin. - Nie wyobrażam sobie, że może przyjechać ktoś inny. To on jest w tym momencie główny sygnatariuszem umowy społecznej ze strony rządowej - dodawał Hutek.
Rozmowy w sprawie umowy społecznej mają się rozpocząć już na początku przyszłego tygodnia.
