Do zdarzenia doszło w środę 11 listopada. W dniu Święta Niepodległości okupująca dolne rejony tabeli legnickiej okręgówki Odra Chobienia podejmowała klub Pogoń Góra w meczu 14. kolejki. Niestety zawody musiały zostać przerwane w 55 minucie, po tym jak jeden z zawodników gospodarzy wymierzył cios sędziemu.
Tym pseudopiłkarzem - bo nie potrafimy nazwać kogoś zachowującego się w ten sposób inaczej - jest niejaki Jakub Sypień. Robiąc wywiad środowiskowy dowiadujemy się, że zawsze znany był z tego, że na boisku nie szuka polubownych rozwiązań, często wdawał się w pyskówki z arbitrami i piłkarzami rywali, ogólnie zbierał sporo kartek.
Nie inaczej było w środę. Przez cały mecz wyzywał sędziego, zarzucał mu korupcję, a gdy dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę, rzucił w stronę arbitra tekst "Ty ped*** je****, coś odpier****" - zostało to ujęte w raporcie meczowym. Jak nietrudno się domyślić, nie zamierzał opuszczać boiska. Zamiast tego podszedł do arbitra i wymierzył mu wspomnianego sierpowego.
Z relacji świadków wynika, że z powalonym sędzią przez kilka chwil nie było kontaktu. Po upływie kilku minut udało się go docucić i choć o kontynuowaniu meczu w tych okolicznościach nie mogło być mowy, to sam arbiter nie chciał wzywać pogotowia ratunkowego ani policji.
Sypkowi się jednak nie upiecze, ponieważ sprawa obiegła media i wywołała silne wzburzenie w Dolnośląskim Związku Piłki Nożnej, wyjątkowo wyczulonym na tego typu patologie. Dyrektor Podokręgu Legnica Adam Michalik zapewnił, że osobiście zadba o to, by ten człowiek dostał dożywotni zakaz gry. Dolnośląski Związek Piłki Nożnej może nałożyć taką karę na maksymalnie 5 lat, ale to w tej sytuacji wydaje się zdecydowanie zbyt łagodnym rozwiązaniem.
- Będziemy wnioskowali do Polskiego Związku Piłki Nożnej o dożywotnią dyskwalifikację. Nie ma miejsca na takie zachowania - podkreśla Michalik.
Od zachowania boiskowego bandyty odcina się także jego klub - Odra Chobienia. Sypień został ze skutkiem natychmiastowym usunięty ze struktur, a prezes Jerzy Mularczyk wydał specjalne oświadczenie.
"Stowarzyszenie Sportowe Odra Chobienia pragnie przeprosić sędziego głównego meczu Odra Chobienia - Pogoń Góra za naganne i niegodne zachowanie zawodnika naszego klubu. Informujemy również, że zawodnicy, działacze oraz trenerzy Odry Chobienia całkowicie potępiają karygodne zachowanie piłkarza się od niego odcinają. Zarząd Stowarzyszenia z chwilą natychmiastową usuwa zawodnika ze członkostwa w Stowarzyszeniu Sportowym Odra Chobienia, takie zachowanie musi być piętnowane i przykładnie karane."
Mało tego - zarówno prezes Mularczyk, trener Andrzej Słowakiewicz jak i piłkarze Odry twierdzą, że... lepszego sędziego w tym sezonie nie mieli. Sam sędzia za namową otoczenia i DZPN zgłosił sprawę na policję i będzie domagał się odszkodowania od agresora. Pomagać mu będzie związek oraz czwartoligowy arbiter Mateusz Lombardo, który posiada własną kancelarię prawną.
Można być więc spokojnym o to, że poszkodowany kary nie uniknie. Szkoda tylko, że poza boiskiem nie jest już tak odważny. Jak donoszą nam osoby z otoczenia Odry Chobienia, Sypień zmienił swój profil na Facebooku, usuwając prawdziwe imię i nazwisko.
Największym pozytywem całej tej historii jest jednak fakt, że znokautowany w środę arbiter ma się dobrze i że ta sytuacja nie zniechęciła go do dalszej pracy. Nie zamierza sobie nawet robić przerwy i już w najbliższy weekend poprowadzi jako sędzia główny jeden z meczów wrocławskiej Klasy A, a w niedzielę będzie asystentem podczas spotkania Centralnej Ligi Juniorów.
