Groził maczetą w obronie flaszek wódki, ma sprawę w krakowskim sądzie

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Dwaj mieszkańcy Nowej Huty skradli z Tesco dwie flaszki wódki Smirnoff i zestaw butelek Finlandii. Gdy ochroniarz próbował ich zatrzymać podczas pościgu pogrozili mu maczetą. Teraz mają sprawę w sądzie. Akt oskarżenia w tej sprawie przygotowała Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Nowej Huty.

Do kradzieży w markecie na os. Teatralnym doszło jesienią ub. roku. Na złodziejski skok zdecydował się 31-letni Michał Z. i 33-letni Szymon Z.
Ochrona została poinformowana o przestępstwie dzięki kamerom monitoringu. W pościg za złodziejami ruszył Jacek S., ale nie zdołał wyrwać wódki sprawcom, bo jeden pogroził mu maczetą, a drugi sięgnął pod ubranie co mogło sugerować, ze i on ma przy sobie jakiś niebezpieczny przedmiot. Ochroniarz wrócił do marketu i wezwał policję. Funkcjonariusz niedługo potem zauważyli sprawców i i odebrali im skradziony alkohol o wartości 173 zł. Sprawcy przyznali się do kradzieży, ale nie do grożenia pracownikowi ochrony.

Michał Z. usłyszał tez inny zarzut, bo usiłowania zabójstwa Andrzeja G. w mieszkaniu na os. Niepodległości. Oskarżony miał pewne pretensje do pokrzywdzonego i zadał mu pięć ciosów nożem. Andrzej G. przeżył atak. Z ranami ciętymi i kłutymi trafił do szpitala, gdzie opatrzono mu obrażenia. Moment napaści został nagrany, bo akurat zaatakowany mężczyzna dzwonił do dyspozytora pogotowia z prośbą o interwencję w sprawie znajomej, która akurat była w tym samym mieszkaniu.

Michał Z. nie przyznaje się do tego zarzutu, mówi, że poszedł do Andrzeja G. by „mu wygarnąć”. Miał do niego pretensje, że z mieszkania zrobił melinę. Pokrzywdzonemu nie zadał żadnego ciosu nożem, a tylko kopnął go w twarz. Jak było teraz oceni sąd.

FLESZ: Mundurowi mają dość. Co dalej z naszym bezpieczeństwem?

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Groził maczetą w obronie flaszek wódki, ma sprawę w krakowskim sądzie - Gazeta Krakowska

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Józek
Zakaz spowoduje tylko, że powstanie więcej melin. Przypomnijcie sobie, jak to wyglądało za komuny. Nocna sprzedaż była, jest i będzie, tylko szara strefa zarobi.
J
Jan
A jaki był stan ogółu kamienic, sprawdza sobie Krakauer, jeszcze w latach 80 -tych w centrum Krakowa, a nie na jakimś Kazimierzu czy Piasku, Podgórzu, krakauerzy nie mieli toalet w mieszkaniach, tylko współdzielili je z innymi sąsiadami taki toilet sharing,ludzie z tych wspaniałych kamienic chcieli dostać, czekali na mieszkania w blokach z wielkiej płyty, Twój wpis, twoja niewiedza cie demaskuje, ale nie bee obrazl, bo to na poziomie Krakauerów.
Kleparz, Kazimierz, Podgórze i inne miasta prywatne to były osobne twory, konkurencyjne dla Krakowa, i też powstały na terenach innych wsi, i co w tym złego?
Z
Z Nowej Huty
Szkoda tylko, że w latach 70 niegdysiejszych rdzennych mieszkańców Kazimierza przesiedlono do Nowej Huty i Azory . Ten "zastrzyk" kultury, inteligencji i wszelkich cnót krakowskich do dziś odbija nam się czkawką.
K
Krakauer
Niestety Nowa Huta to wylegarnia PATOLOGI. Nikt z Krakowa nie uwaza Huty za dzielnice miasta, a za osobny twor. Od samego poczatku rozbudowywaniu wsi Mogila towarzyszyly zle emocje. Uswiadomcie sobie mili czytelnicy, ze blokowiska, to przeklete czworaki XX wieku.
J
Jan
do Huciarz: to dlaczego według statystyk, artykułów Nowa Huta ma najniższy wskaźnik przestępstw?Masz jakieś statystyki, prowadzisz jakieś badania ?Oprócz rozmów z kolegami z akademika, którzy faszeruja cie taka wiedza?typowe, podręcznikowe poglądy dla przyjezdnych, których niedawno przyjechali do Krakowa/
b
buraczek
W Hucie jest najwięcej szumowin. Dlaczego dziennikarze mają to ukrywać? Bo jesteś z Huty?
J
JAN
Dziennikarze wychowani w kulturze europejskiej w doniesieniach na temat przestępstw są uczeni,że nie należy zwracać uwagi , na przynależności etniczną sprawcy , przynależności religijnej czy do innych mniejszości, dlatego bo takie wskazania prowadzą do dyskryminujących uogólnień jednostkowego przestępczego, chuligańskiego zachowania na całą dzielnicę, jej mieszkańców. Przynależność, w tym wypadku miejsce zamieszkania nie powinna być przywoływana, za wyjątkiem powstania uzasadnionego interesu publicznego. Mają świadomość , że przywoływanie np miejsca zamieszkania, pochodzenia może prowadzić do szerzenia się uprzedzeń wobec mieszkańców w tym wypadku całej dzielnicy. Krakowscy dziennikarze z lubością podają przynależność sprawców jeżeli pochodzą z Nowej Huty, w przypadku innych przestępców z innych dzielnic Krakowa takie opis występuje bardzo rzadko.
G
Gość
W całym mieście powinien być wprowadzony zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych.
Wróć na i.pl Portal i.pl