Auto w rzece w Starachowicach. Policjanci ratowali dwuletnią dziewczynkę i dwóch mężczyzn
Około godziny 19 w piątek patrol policji przejeżdżający w rejonie zalewu Lubianka w Starachowicach zwrócił uwagę, że na moście przełamana jest barierka. Niżej, w rzece, znajdował się samochód - audi. I choć woda w tym miejscu miała około metra głębokości, to w połączeniu z niską temperaturą mogła stanowić poważne niebezpieczeństwo.
- W samochodzie znajdowały się trzy osoby: 35-letni kierowca, jego 33-letni kolega (obaj trzeźwi), a na tylnym siedzeniu w foteliku dwuletnia córka kierowcy. Mężczyźni wzywali pomocy, dziecko płakało – opowiada podinspektor Kamil Tokarski, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Kielcach.
Policjanci natychmiast wynieśli z samochodu dziecko, bezpiecznie wyprowadzili też mężczyzn. Dziewczynka trafiła na obserwację do szpitala w Kielcach.
- Kierowca opowiadał, że stracił panowanie nad samochodem, auto uderzyło w barierę, przełamało ją i wpadło do rzeki – dodaje oficer. Szczęściem policjanci w porę przybyli z pomocą.
