Średnio w Polsce dochodzi do 200 wypadków na przejazdach kolejowo-drogowych. Ta liczba od lat maleje, ale nadal 99 proc. wynika z winy kierowców. W 2021 r. w Podlaskiem było 10 zdarzeń (nikt nie zginął, ale 4 osoby zostały ranne), w 2022 r. już 6. Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych, ale 4 osoby trafiły do szpitala. To m.in. kierowca i pasażer volvo, który pod koniec lipca w Sobolewie uderzył w szynobus do Walił, a także kierowca volkswagena, który 11 sierpnia wjechał w pociąg linii Bielsk Podlaski – Czeremcha.
Czytaj też:
- Jedna zła decyzja, później brak uwagi i możemy mieć do czynienia z tragedią - podkreśla Tomasz Łotowski z PKP Polskie Linie Kolejowe.
Poprawie bezpieczeństwa na kolei ma służyć m.in. prowadzona wspólnie z SOK-istami wakacyjna akcja "Bezpieczny piątek", a także policyjne kontrole na przejazdach. Najczęstsze przyczyny wypadków to bowiem ignorowanie znaku STOP, wjeżdżanie pod opadające rogatki lub ich omijanie.
Właśnie z takim przypadkiem mieli do czynienia hajnowscy mundurowi w ostatni poniedziałek. Po godz. 10 patrol zauważył, jak przejazd na ul. Warszawskiej "nielegalnie" przemyka rowerzysta. Przyłapany kierowca nawet nie szukał wymówek.
Zobacz także:
- 44-letni hajnowianin przyznał policjantom, że zwyczajnie zlekceważył czerwone światło i opuszczające się zapory - relacjonuje mł. asp. Paulina Pawluczuk-Kośko.
Mundurowi ukarali 44-latka mandatem w wysokości 2 tys. zł.
