Spis treści
Libańska grupa bojowników twierdzi, że atak na agencję szpiegowską Izraela był odpowiedzią na bombowe eksplozje pagerów w Libanie w zeszłym tygodniu, które było pomysłem Mossadu oraz zabójstwo przywódców grupy.
Udało się rakietę przechwycić
Izraelskie Siły Obronne (IDF) oświadczyły, że atak na środkowy Izrael był nieudany i że przechwyciły rakietę. Nie było doniesień o ofiarach ani zniszczeniach. IDF przyznał również, że był to pierwszy raz, kiedy rakieta Hezbollahu dotarła do Tel Awiwu, mimo że została zestrzelona. Hezbollah wystrzelił w kierunku Izraela dziesiątki rakiet, ale to pocisk dalekiego zasięgu Qader 1, uruchomił syreny alarmowe w Tel Awiwie.
Potwierdzili śmierć dowódcy
Grupa wspierana przez Iran stwierdziła, że atak miał wesprzeć ludność Gazy oraz w „obronie Libanu i jego narodu”. Libańska grupa potwierdziła też śmierć Ibrahima Kobeisiego, jednego z jej najważniejszych dowódców, który pracował w jednostce rakietowej grupy. Zginął podczas nalotu na przedmieściach Bejrutu.
W zamachach bombowych, które miały miejsce w Libanie od poniedziałku, zginęło ponad 500 osób, a tysiące zostało rannych. Naloty Izraela spowodowały też ucieczkę wielu osób z kraju.