Historia wg "Washington Post". To dziennikarze tej gazety ujawnili aferę Watergate

Michał Kołodyński
Założony w XIX wieku "The Washington Post" zmienił właściciela. Został nim twórca Amazon.com Jeff Bezos. Gazeta, która zasłynęła przede wszystkim z ujawnienia afery Watergate, kosztowała go 250 milionów dolarów.

Dziennikarze "The Washington Post" należą bez wątpienia do elity w swoim fachu. Otrzymali w sumie 47 prestiżowych Nagród Pulitzera. Jednak najbardziej spektakularnym sukcesem redakcji było ujawnienie przypadków łamania prawa przez administrację prezydenta Richarda Nixona.

Na początku lat siedemdziesiątych przyłapano grupę, która włamała się do siedziby Partii Demokratycznej mieszczącej się w kompleksie budynków zwanym Watergate.

Był czerwiec 1972 roku. Republikanin Richard Nixon walczył o ponowny wybór na urząd prezydenta. Początkowo uznano, że włamywacze są zwykłymi złodziejami. Dotychczasowy gospodarz Białego Domu mógł się cieszyć z wywalczenia kolejnej kadencji po listopadowym głosowaniu.

Sprawą tajemniczych włamań zainteresowali się dwaj reporterzy "The Washington Post" Bob Woodward i Carl Bernstein. Okazało się, że były to działania koordynowane przez ludzi związanych z prezydentem i FBI. Na łamach gazety reporterzy publikowali kolejne sensacyjne artykuły na temat nielegalnych działań Nixona. Okazało się, że zlecał on inwigilowanie swoich politycznych rywali. Włamanie do budynku demokratów w kompleksie Watergate wcale nie było przypadkowe. Zatrzymani mieli za zadanie założyć w nim podsłuchy. Dwaj dziennikarze "The Washington Post" korzystali z informacji przekazywanych im przez tajne źródło w FBI, nazwane przez nich Głębokim Gardłem. Dopiero w 2005 roku wyszło na jaw, że z Woodwardem i Bernsteinem współpracował Mark Felt, który na początku lat 70. pełnił funkcję wicedyrektora Federalnego Biura Śledczego.
Po opublikowaniu na łamach "The Washington Post" szokujących informacji amerykańskie społeczeństwo zażądało wyjaśnień. Powołano komisje śledcze w Senacie oraz w Izbie Reprezentantów. Kolejne rewelacje przynosiły przesłuchania zatrzymanych włamywaczy. Ostatecznie Richard Nixon, w obliczu niezbitych dowodów, musiał zrezygnować z urzędu. Gdyby tego nie uczynił, Kongres prawdopodobnie uruchomiłby procedurę usunięcia z urzędu, zwaną w amerykańskim prawie impeachmentem.

Dzięki swojej niezłomnej postawie dziennikarze "The Washington Post" zdobyli duże zaufanie społeczeństwa. Tajemnice amerykańskiego wywiadu powierzył im Edward Snowden. Były współpracownik NSA wyjawił informacje na temat inwigilowania przez służby brytyjskiemu "Guardianowi" oraz gazecie ze stolicy Stanów Zjednoczonych.

Do tej pory właścicielem "The Washington Post" była należąca do rodziny Grahamów spółka The Washington Post Company. Gazeta pozostawała w jej rękach od 1933 roku. Kupił ją Eugene Meyer, teść Philipa Grahama.

Spółka musiała po kilkudziesięciu latach pożegnać się ze swoim flagowym tytułem. 250 milionów dolarów za tak wpływowy dziennik może nie wydawać się specjalnie dużą sumą. Należy jednak wziąć pod uwagę to, że spółka The Washington Post Company w pierwszym kwartale tego roku straciła na nim blisko 50 milionów dolarów. W analogicznym okresie roku 2012 gazeta była 33 miliony dolarów pod kreską. Od wielu lat ma bardzo poważne problemy finansowe, których końca jak na razie nie widać.

W opublikowanym oświadczeniu Jeff Bezos podkreślił, że "The Washington Post" oparty jest na wartościach, których jako nowy właściciel nie ma zamiaru zmieniać. "Gazeta będzie nadal miała zobowiązania wobec swoich czytelników, a nie w stosunku do prywatnego interesu właściciela" - zapewnił założyciel Amazon.com. Oczywiście nie obędzie się również bez pewnych zmian. W końcu trudno uwierzyć, że twórca przynoszącego miliardowe zyski serwisu zainwestował w biznes, który miałby się okazać wielką klapą. Z drugiej jednak strony, zakup "The Washington Post" nie uszczuplił jego portfela w znaczący sposób. Majątek Bezosa szacowany jest na ponad 18 miliardów dolarów.

Słabe wyniki finansowe słynnego dziennika pokazują, że kryzys tradycyjnych mediów nie oszczędza nawet największych, najbardziej opiniotwórczych gazet. W najbliższych latach wszyscy z uwagą będą obserwować poczynania Jeffa Bezosa i rozwój "The Washington Post". Być może założyciel Amazon.com będzie w stanie tchnąć nowego ducha w tradycyjne media, które do tej pory nie potrafiły na równi konkurować z internetem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl