Spis treści
Udany początek Igi
Iga Świątek w pierwszym meczu imprezy pokonała Czeszkę Marketę Vondrousovą 7:6(3), 6:0. Aż tak łatwo nie było jak może sugerować wynik, bo w pierwszym secie Polka przegrywała już 2:5, ale udało się jej odrobić straty.
- Najbardziej jestem zadowolona z tego, że udało mi się odrobić taką stratę w pierwszym secie. To daje dużo pewności siebie. Wiem, że z każdych kłopotów jestem w stanie wyjść
- powiedziała Świątek w krótkiej rozmowie na korcie.
Świątek po raz 21. wygrała w tym sezonie seta 6:0. W ubiegłym roku zanotowała 22 takie zwycięstwa. Jak podał serwis "OptaAce", jest pierwszą zawodniczką od 31 lat, która w dwóch sezonach z rzędu miała ponad 20 wygranych setów "do zera". W latach 1991-92 udało się to Steffi Graf i Monice Seles.
Z „Coco” o awans
Świątek może sobie zapewnić awans do półfinału imprezy jeszcze dziś w nocy. Polka zmierzy się z Amerykanką „Coco” Gauff, która w pierwszym meczu rozbiła finalistkę tegorocznego Wimbledonu Ons Jabeur 6:0, 6:1. Do awansu musi nie tylko pokonać triumfatorkę US Open, ale i liczyć na zwycięstwo Vondrousovej z Jabeur - w takim wypadku miałaby zagwarantowane pierwsze miejsce w grupie.
Świątek do tej pory grała z Gauff już 9-krotnie i aż 8 razy wygrała. Jedyna porażka miała miejsce w tym sezonie podczas turnieju w Cincinnati w półfinale.
Świątek vs. Gauff: gdzie i o której oglądać?
Mecz Świątek z Gauff zaplanowano na godzinę 23:00. Transmisja na kanale Canal Plus Sport.
Rywalizacja na pierwszym etapie WTA Finals odbywa się w dwóch grupach. W nich zawodniczki walczą systemem "każda z każdą". Do półfinałów awansują po dwie najlepsze z każdej grupy i wówczas stoczą pojedynki o udział w zaplanowanym na 5 listopada finale.
Walka będzie się toczyła nie tylko punkty rankingowe, ale i o wielkie pieniądze - z puli 9 milionów dolarów zwyciężczyni może zgarnąć nieco ponad 3 mln, jeśli wygra wszystkie mecze w grupie.
W ubiegłym roku najlepsza była Francuzka Caroline Garcia, ale do nadchodzącej edycji nie zdołała awansować.
W 2015 roku WTA Finals wygrała Agnieszka Radwańska.
