W II kwartale 2018 roku Inspekcja Handlowa sprawdziła jakość miodu w 43 placówkach – dużych i małych sklepach, sklepach internetowych i hurtowniach. Nieprawidłowości wykryto w 21 z nich (48,8 proc.). Inspektorzy skontrolowali 269 partii miodu. Mieli zastrzeżenia do 48 partii miodu (17,8 proc.). 36 z nich zakwestionowali ze względu na błędne oznakowanie, a 12 z powodu zastrzeżeń do jakości.
Badania w laboratorium wykazały, że niektóre miody miały niższą zawartość pyłku przewodniego, niż wymagają przepisy. Na przykład:
- w miodzie lipowym zawartość pyłku przewodniego lipy wynosiła od 1,9 do 7,7 proc., a powinna wynosić nie mniej niż 20 proc.
- w miodzie gryczanym zawartość pyłku przewodniego gryki wynosiła od 23,8 do 35,5 proc, a powinna wynosić min. 45 proc.
- w miodzie manuka pochodzącym z Nowej Zelandii zawartość pyłku przewodniego manuka wynosiła tylko 13 i 12,2 proc.
W kilku partiach miodu (gryczanego, wielokwiatowego i manuka) inspektorzy stwierdzili wyższą niż dopuszczalna zawartość HMF. Jest to związek chemiczny, który powstaje stopniowo w miodzie podczas przechowywania, zwłaszcza w podwyższonej temperaturze oraz świetle słonecznym. Jego zawartość jest wskaźnikiem jakości miodu – im niższa, tym miód lepszej jakości. Ponadto w smaku miodu akacjowego był wyraźnie wyczuwalny syrop cukrowy, co nie jest typowe dla miodu.

Zobacz wideo: Święto Miodu w skansenie w Ochli
Inspekcja Handlowa stwierdzała też nieprawidłowości w oznakowaniu miodu. Oto przykłady:
- brak określenia daty minimalnej trwałości.
- brak informacji o ilości netto miodu.
- brak adresu producenta.
- niewłaściwe miejsce pochodzenia miodu – na opakowaniu był napis „z Prowansji”, a w rzeczywistości pochodził z Hiszpanii.
- brak pełnej nazwy rodzaju i odmiany miodu.
W efekcie prezes UOKiK wydał osiem decyzji o wymierzeniu kar pieniężnych o łącznej wartości 6,9 tys. zł za wprowadzenie do obrotu wyrobów nieodpowiadających jakości handlowej, w tym jedną decyzję z uwagi na zafałszowanie – zaniżoną zawartość netto w dwóch opakowaniach miodu.
Na następnej stronie przeczytasz, jak kupić dobry miód
Jak kupić dobry miód. Porady dla konsumentów:
Kupuj miód ze znanego źródła. Szukaj na opakowaniu nazwy i adresu producenta – wiesz wtedy, kto odpowiada za jego jakość.
- Koszt wyprodukowania 1 kg miodu w Polsce w zależności od typu pasieki wynosi od kilkunastu do ok. 20 zł. Jeśli miód jest o wiele tańszy, może być importowany lub gorszej jakości.
- Nawet jeśli miód sprzedaje polski dystrybutor, nie oznacza to, że pochodzi on z Polski – dokładnie czytaj etykietę!
- Naturalny miód krystalizuje się już kilka miesięcy po zbiorze. Jesienią prawie każdy miód powinien być już częściowo skrystalizowany. Jeśli tak nie jest, możliwe, że sprzedawca go podgrzał i zlał ponownie – miód traci wtedy swoje właściwości.

- Na opakowaniach często widujemy napis: „Mieszanka miodów pochodzących z UE i niepochodzących z UE”. W takim słoiku może być duża ilość miodu z krajów azjatyckich, zawierającego antybiotyki czy substancje, których stosowanie jest tam dozwolone, a w krajach UE zabronione.
- Miód sztuczny od naturalnego można odróżnić na kilka sposobów: sztuczny miód w zimnej wodzie od razu zacznie się rozpuszczać, prawdziwy osiądzie na dnie szklanki; prawdziwy miód lany z łyżeczki na talerz utworzy stożek, sztuczny rozleje się od razu, nie tworząc stożka.
Przedsiębiorców może skontrolować Inspekcja Handlowa, osoby, które sprzedają zafałszowane miody i nie są przedsiębiorcami – policja, a jeśli jest to rolniczy handel detaliczny – Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Masz wątpliwości dotyczące miodu? Zgłoś je do właściwego wojewódzkiego inspektoratu Inspekcji Handlowej.
POLECAMY:
Zobacz wideo: Jak nie dać się nabrać i kupić prawdziwy miód? Przydatne rady
wideo: Agencja TVN