Starcia ze strażnikami
Irańskie władze poinformowały, że pożar wybuchł w więziennym warsztacie po bójce między kilkoma osadzonymi.
"Chuligani i awanturnicy wszczęli starcia ze strażnikami, a także podpalili więzienny skład ubrań" - przekazała oficjalna irańska agencja IRNA, powołując się na władze więzienia.
Podczas tych zajść śmierć poniosło czterech więźniów a rannych zostało 61. Pożar szybko ugaszono. Władze zapewniają, że sytuacja została opanowana i w więzieniu przywrócono spokój.
Sytuacja w więzieniu jest już pod pełną kontrolą - zapewniły władze zakładu karnego za pośrednictwem agencji IRNA.
Wcześniej w mediach społecznościowych pojawiły się informacje o strzałach i eksplozjach w więzieniu. Nie wiadomo, czy te wydarzenia miały związek z antyrządowymi protestami w kraju.
Antyrządowe protesty
W więzieniu Evin przetrzymywani są nie tylko więźniowie polityczni, ale także uczestnicy demonstracji, którzy zostali aresztowani w ostatnich tygodniach.
Antyrządowe protesty wybuchły w Iranie w połowie września po śmierci 22-letniej Mahsy Amini, która zmarła po aresztowaniu przez policję moralności. Po zatrzymaniu z powodu "nieodpowiedniego nakrycia głowy" kobieta w niejasnych okolicznościach zapadła w śpiączkę i zmarła w szpitalu; według rodziny Amini była bita przez funkcjonariuszy.
Jak podkreśla Associated Press, demonstracje te są najpoważniejszym wyzwaniem dla reżimu od fali protestów i zamieszek jaka przeszła przez kraj w 2009 roku.
USA zaniepokojone sytuacją
Śledzimy z największą uwagą doniesienia z więzienia Evin - napisał w sobotę wieczorem czasu miejscowego Rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price na Twitterze.
Podkreślił, że "Iran ponosi pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo niesłusznie przetrzymywanych tam obywateli USA, których należy natychmiast uwolnić".
W więzieniu przebywa obecnie m.in. Siamak Namazi, posiadający obywatelstwo USA, mężczyzna oskarżany przez irańskie władze o szpiegostwo.
Nie wiadomo, czy sobotnie zamieszki w teherańskim więzieniu miały związek z obecnymi antyrządowymi protestami w Iranie.
Prezydent USA Joe Biden powiedział w sobotę, że jest zaskoczony odwagą ludzi, którzy protestują obecnie w Iranie.

mm
Źródło: