Spis treści
Zawieszona dyrektor poznańskiego zoo zamierza pozwać Jacka Jaśkowiaka
Ewa Zgrabczyńska, dyrektorka poznańskiego ogrodu zoologicznego, 4 marca w prokuraturze usłyszała szereg zarzutów m.in. polecanie pracownikowi złożenie nieprawdziwych zeznań. Prezydent Poznania zdecydował zawiesić dyrektorkę, która nie przyjęła wypowiedzenia z pracy, powołując się na zwolnienie lekarskie. Zgrabczyńska twierdzi, że w związku z wypowiedziami Jacka Jaśkowiaka naruszone zostały jej dobra osobiste.
- Z ogromnym żalem, ze względu na lata mojej lojalnej i ciężkiej pracy, jeden z pozwów wręczę panu Jackowi Jaśkowiakowi, prezydentowi miasta. Nie tylko utwierdził mnie swoją wypowiedzią w przekonaniu, że sprawa jest manipulacją i zbiegło się w niej sporo interesów oraz animozji, ale bezsprzecznie naruszył moje dobra osobiste, domniemanie o niewinności oraz przyznał, że zna akta sprawy, których ja jeszcze nie widziałam
- pisze Ewa Zgrabczyńska, w poście na Facebooku.
"Nie wiem, w jakiej rzeczywistości pan prezydent żyje"
- Nie wiem, w jakiej rzeczywistości pan prezydent żyje, nie wiem czy istnieją w niej podwójne standardy prawne. Ale tak wypowiadać się po prostu nie powinien: "Na bazie tych materiałów, jakie widziałem jestem przekonany, że dojdzie do wyroku skazującego. Nie zazdroszczę pani Zgrabczyńskiej ani tej popularności, ani tego upadku”
– czytamy dalej w komunikacie zawieszonej dyrektorki zoo Poznań.
Zgrabczyńska nie podała, skąd pochodzą cytowane wypowiedzi prezydenta Poznania. Nie przekazała również czy były one wypowiedziane publicznie, czy też prywatnie
- "Ona nawet dzisiaj, tak, w tej sytuacji, w której jesteśmy, gdzie no te uchybienia są ewidentne, ona w tym wszystkim czuje spisek. I moim zdaniem to świadczy o tym, że pani Zgrabczyńska jakby żyje już w pewnej równoległej rzeczywistości - i to jest poważny problem. I jakby muszą ją boleć bardzo te teksty, które teraz się pojawiają np., że przytulała nie tylko zwierzęta tak, ale również pieniądze"
- cytuje Zgrabczyńska.
- Nie potrzebuję diagnoz, co mnie boli, a co nie, ciutkę wiem lepiej, a gdyby bolało - poszłabym do właściwego lekarza, kompetencji medycznych czy terapeutycznych chyba jednak pan prezydent nie posiada. Gdybym pieniądze "przytulała" moje oświadczenia majątkowe i stan posiadania wyglądałyby ciut inaczej. A przy okazji: urząd przyznał, że wypowiedzenie mi umowy o pracę było nieskuteczne. Jestem nadal dyrektorem zoo. I teraz, zgodnie z teorią spiskową, dopiero nastąpi atak
- zapowiada zawieszona dyrektorka.
Swój komunikat Zgrabczyńska zakończyła oczekiwaniem otrzymania przeprosin od prezydenta Poznania.
- Żałuję jednej rzeczy: że byłam apolityczna i lojalna, że głosowałam na tego prezydenta. Pozew już jest przygotowywany przez kancelarię. Oczekuję publicznych przeprosin
- zakończyła swój komunikat zawieszona dyrektorka.
Reakcja Jacka Jaśkowiaka na ewentualny pozew
Jak przekazuje rzecznik prasowy prezydenta Poznania, do przeprosin nie dojdzie.
- Jeśli pozew zostanie złożony, prezydent rozważy odniesienie się do zawartych w nim treści. Prezydent nie zamierza przepraszać pani Ewy Zgrabczyńskiej i życzy jej zdrowia
- przekazuje Joanna Żabierek, rzeczniczka prezydenta Poznania.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
