- To jest takie bardzo dziwne, bo to jest takie pęknięcie wewnątrz partii. Część absolutnie chce wspólnych list i wspólnie ze mną iść, część mówi, że to jest obalenie tożsamości partii, że partia powinna osobno iść - mówił Jacek Majchrowski w radiu Zet.
**
**
Oczywiście mocnym kandydatem opozycji mógłby być Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL, partii, z którą Jacek Majchrowski od lat sympatyzuje, a i w szeregach PO i Nowoczesnej jest to postać szanowana. Jeszcze przed decyzją Majchrowskiego o starcie Kosiniak-Kamysz mówił w "Salonie politycznym Trójki" – Nie dam sobie uciąć ręki, że nie będę kandydował na prezydenta Krakowa. Ale po tych słowach nie poczynił wyraźnych działań, aby wejść do gry o Kraków. Choć zorganizował kilka konferencji prasowych dotyczących spraw kraju i samorządu.
Majchrowski w Zet przyznał również, że bez poparcia partii opozycyjnych może stracić kilkanaście punktów poparcia w I turze. Ale raczej jest pewny, że wejdzie do drugiej tury. Tam zapewne spotka się z kandydatką PiS, Małgorzatą Wassermann. Prezydent dobrze wie, że wtedy i tak partie opozycyjne go poprą i prawdopodobnie zapewnią zwycięstwo.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto