Jagiellonia Białystok ograna w Lidze Konferencji. Porażka z Mladą Boleslav w Czechach.

Jagiellonia niestety zagrała słaby mecz. Przed przerwą nie oddała nawet celnego strzału. Potem było niewiele lepiej w ofensywie. Skąd te problemy? Może ze zmęczenia rundą (piąty wyjazd z rzędu od 28 listopada!), może z nieobecności kontuzjowanego Tarasa Romanczuka, którego zabraknie także w ostatnim meczu tego roku.

W każdym razie o porażce Jagiellonii zadecydowała wpadka zmiennika. To Lamine Diaby-Fadiga stracił piłkę na własnej połowie, po czym przyglądał się, jak po zagraniu Vasila Kuseja to Patrik Vydra trafia niemal w okienko.

Czeska drużyna miała więcej klarownych okazji, ale trzykrotnie Jagiellonię uratował bramkarz Sławomir Abramowicz. Najlepszą szansę na wyrównanie miał Nene. Uderzenie z końcówki spotkania było celne, ale okazało się zbyt czytelne.

Co więcej, Jagiellonia kończyła w dziesiątkę, ponieważ po analizie VAR bezpośrednią czerwoną kartkę obejrzał Adrian Dieguez.

Jagiellonia z 10 punktami spadła na ósme miejsce w tabeli fazy ligowej. Wygrana pewnie zagwarantowałaby awans od razu do 1/8 finału rozgrywek. Z powodu porażki trzeba jeszcze mocno napocić się w przyszły czwartek (19 grudnia). Wtedy na Podlasiu zjawi się słoweńska Olimpija Lublana, która przegrała dziś u siebie z Cercle Brugge aż 1:4.

Celem Jagiellonii, tak jak i czwartej Legii Warszawa, pozostaje 1/8 finału po fazie ligowej, ale jeśli powinie się noga - odpukać! - to awans do 1/16 finału i tak jest już zagwarantowany.

• zwycięstwo 2:1 z FC Kopenhagą
• zwycięstwo 2:0 z Petrocubem
• zwycięstwo 3:0 z Molde
• remis 3:3 z NK Celje
• porażka 0:1 z Mladą Boleslav