Spis treści
Było to możliwe dzięki zaawansowanemu technologicznie szyfrowanemu systemowi. Obaj wyrazili chęć głosowania z kosmosu i poprosili o karty do głosowania korespondencyjnego.
Dumni, że dostali możliwość głosowania
Mówili: „Udział w tych wyborach to bardzo ważna rola, którą odgrywamy jako obywatele, a NASA nam to ułatwia. Jesteśmy podekscytowani tą możliwością”.
Astronauci na stacji kosmicznej mogą uczestniczyć w wyborach powszechnych w drodze głosowania korespondencyjnego lub głosowania przedterminowego, w porozumieniu z urzędem hrabstwa, w którym mieszkają.
Jak każdy inny Amerykanin poza domem, astronauci mogą wypełnić wniosek o federalną kartę pocztową i poprosić o kartę do głosowania. Gdy wypełnią elektroniczne karty do głosowania na pokładzie ISS, dokument jest wysyłany za pośrednictwem satelitarnego systemu śledzenia i przekazywania danych NASA do anteny w ośrodku White Sands w Las Cruces w stanie Nowy Meksyk.
Głos wyborcy z kosmosu do właściwego okręgu
Stamtąd NASA wysyła kartę do głosowania do Centrum Kontroli Misji w NASA w Houston w Teksasie, a potem przekazuje ją urzędnikowi okręgu, w którym jest oddawany głos. Karta do głosowania jest szyfrowana i dostęp do niej mają wyłącznie astronauta i urzędnik.
Pierwszym Amerykaninem, który oddał głos na prezydenta z kosmosu, był Leroy Chiao w 2004 roku - również stacjonujący podczas wyborów na pokładzie ISS.
Ale jego dokonanie przyćmiła amerykańska astronautka Kathleen Rubins. Jej udało się już dwukrotnie głosować z kosmosu – w 2016 i 2020 r.