Jak mogą wyglądać powtórne wybory do Senatu? Odpowiadają nam w Sądzie Najwyższym

Andrzej Zwoliński
Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Czy po pomyłce komisji wyborczej wybory do Senatu w okręgu jeleniogórskim zostaną powtórzone? A jeśli tak - jak będzie wyglądało głosowanie? Sąd Najwyższy może zdecydować o powtórzeniu samego głosowania, ale może też nakazać powtórzenie całych wyborów, łącznie z rejestracją kandydatów. Zobacz, jaki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny.

- Zarejestrowaliśmy już ponad 62 protesty przeciwko ważności wyborów - powiedział nam w środę Krzysztof Michałowski z z biura prasowego Sądu Najwyższego. - To jeszcze nie koniec, spodziewamy się, że kolejne będą w najbliższych dniach spływać do nas pocztą – dodał. Przypomniał, że na rozstrzygnięcia w każdej z tych spraw możemy czekać nawet 90 dni i przyznał, że w Jeleniej Górze możemy mieć do czynienia z powtórzeniem wyborów, tak jak to miało miejsce w Częstochowie w 2005 roku.

Sześć protestów złożył pełnomocnik komitetu wyborczego PiS. Dotyczą one wyborów do Senatu w sześciu okręgach: nr 100 (Koszalin), nr 75 (Katowice), nr 12 (Toruń), nr 92 (Konin), nr 95 (Kalisz), nr 96 (Kalisz). W protestach PiS wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów, zarzucając niewłaściwe zakwalifikowanie głosów jako nieważne, podczas gdy - zdaniem PiS - powinny zostać uznane za ważne. Protesty zgłosił również pełnomocnik wyborczy Koalicji Obywatelskiej, który chce powtórzenia wyborów do Senatu w trzech okręgach: nr 2 (Jelenia Góra) nr 59 (Łomża i Suwałki) i nr 26 (Pabianice). Jak twierdzą przedstawiciele Koalicji, w tych trzech okręgach wybory mogły zostać przeprowadzone z naruszeniem prawa.

Jelenie Góra najbardziej jaskrawym przypadkiem
Sytuacja w okręgu nr 2 obejmującym Jelenią Górę budzi najwięcej wątpliwości. Na kartach wyborczych przy nazwisku Kazimierza Klimka startującego do Senatu z listy KW Polska Lewica, błędnie wydrukowano logo komitetu KW Sojusz Lewicy Demokratycznej. Działacze Koalicji Obywatelskiej przekonują, że w ten sposób kandydat Polskiej Lewicy odebrał głosy kandydatowi Koalicji Obywatelskiej, co przeważyło szalę zwycięstwa na korzyść Prawa i Sprawiedliwości.

Przypomnijmy, różnica między liczbą głosów oddanych na kandydata KO Jerzego Pokoja (otrzymał 48 770 głosów) a kandydata PiS Krzysztofa Mroza (49 938) wyniosła 1168 głosów. Na Kazimierza Klimka, błędnie oznaczonego logiem KW SLD, głos oddało 27 158 wyborców. Przedstawiciele Polskiej Lewicy zaprzeczyli w rozmowie z nami, by mieli coś wspólnego z zamieszczeniem na kartach wyborczych logo KW SLD przy swoim kandydacie. Z kolei w delegaturze Krajowego Biura Wyborczego w Legnicy, które nadzorowało wybory w Jeleniej Górze, nabrano wody w usta, sugerując, że do błędu mogło dojść na etapie drukowania kart.

Ilu postawiło krzyżyk przy Klimku, bo zwiodło ich logo SLD?
- Jak w każdym przypadku, także w jeleniogórskim, Sąd Najwyższy będzie musiał zbadać przede wszystkim czy popełniono błąd i czy mogło to wypaczyć wynik wyborów – tłumaczy Krzysztof Michałowski z Sądu Najwyższego. W pierwszej kolejności sąd zwróci się do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej lub zależnie od sprawy do okręgowej komisji wyborczej, a jeśli będzie doniesienie o popełnieniu przestępstwa przeciwko wyborom to do prokuratury o ustosunkowanie się do tych skarg.

Jak podkreśla Michałowski, wszystkie protesty, w tym ten dotyczący głosowania w Jeleniej Górze, będą następnie rozpatrywane przez trzyosobowe zespoły sędziów z nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. To oni będą oceniać zasadność zarzutów na podstawie badanych dowodów, przede wszystkim kart do głosowania. W razie potwierdzenia zarzutów wydadzą opinię, czy przestępstwo przeciwko wyborom lub naruszenie przepisów kodeksu, miało wpływ na wynik wyborów. Później cała już Izba Kontroli Nadzwyczajnej podejmie uchwałę o ważności czy nieważności wyborów. Ustawa daje na te wszystkie czynności 90 dni.

Jak będzie wyglądała powtórka wyborów?
Moment ogłoszenia ważności lub nieważności wyborów będzie kluczowy dla ewentualnej decyzji o powtórzeniu wyborów w okręgu na Dolnym Śląsku.

- Sąd Najwyższy może orzec, że wybory są ważne w całości, że są nieważne, albo tylko w jakiejś części nieważne - tłumaczy dalej Michałowski. Oznacza to, że może unieważnić wybór jednego posła lub senatora, lub wszystkich w danym okręgu. Jeżeli sędziowie orzekliby o unieważnieniu głosowania w Jeleniej Górze, to oznaczyłoby automatyczne wygaśnięcie mandatu senatora Krzysztofa Mroza z PiS. Sędziowie w tym momencie musieliby zdecydować o tym, od którego momentu należy powtórzyć proces wyborczy. W przypadku Jeleniej Góry raczej nie wchodzi w grę ponowne przeliczenie głosów, ale powtórzenie głosowania z udziałem tych samych kandydatów z użyciem poprawnie już wydrukowanych kart.
Przedstawiciele Sądu Najwyższego porównują jeleniogórski przypadek do sytuacji z 2005 roku w Częstochowie, gdzie zasądzono powtórzenie wyborów do Senatu, właśnie z powodu błędów na kartach wyborczych. Polegały one na niewydrukowaniu nazw komitetów wyborczych przy nazwiskach kandydatów. - Sędziowie mogą teraz orzec, że błędnie wydrukowane logo komitetu przy nazwisku jednego z kandydatów mogło wypaczyć wynik wyborczy – mówi Michałowski.

14 lat temu w Częstochowie w wyborcze szranki ponownie stanęli ci sami kandydaci. Czy tak też będzie teraz, o tym możemy dowiedzieć się dopiero w styczniu? Niewykluczone jest powtórzenie całego procesu wyborczego, łącznie ze zgłaszaniem i rejestracją kandydatów. Wtedy moglibyśmy się spodziewać prestiżowego pojedynku między opozycją i rządzącym PiS na znane twarze. To jednak ekspertom z SN wydaje się mało prawdopodobne. - Pamiętajmy, że etapie samych wyborów protesty mogły dotyczyć tylko kampanii wyborczej, ich przygotowania i samego przebiegu. Nie mogą już dotyczyć samego procesu zgłaszania kandydatów i ich rejestracji. To znaczy, że – jeżeli sędziowie zdecydują o nieważności wyborów - najbardziej prawdopodobne wydaje się powtórzenie głosowania z udziałem tych samych kandydatów – ocenia Krzysztof Michałowski. W tym celu w okręgu nr 2 Państwowa Komisja Wyborcza będzie musiała ponownie wyznaczyć termin głosowania, uwzględniając czas na przeprowadzenie kampanii i skompletowanie obwodowych komisji wyborczych. Miniona kampania trwała 40 dni.

Przypomnijmy, że po wyborach parlamentarnych przeprowadzonych w 2015 r. do Sądu Najwyższego wpłynęło 77 protestów wyborczych, z czego 44 protesty zostały pozostawione bez dalszego biegu, za zasadne w całości lub części Sąd uznał zaś 27 spośród nich. Żadne ze stwierdzonych nieprawidłowości nie miały wpływu na wynik wyborów.

Zobacz także

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jak mogą wyglądać powtórne wybory do Senatu? Odpowiadają nam w Sądzie Najwyższym - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl