- Obostrzenia na Filipinach w związku z koronawirusem są jeszcze ostrzejsze, niż te w Polsce - mówi Cheryl Brylka. - Na granicach obwodów stoją patrole i kontrolują przepływ ludności. Tylko w uzasadnionych wypadkach pozwalają ludziom przekroczyć granice obwodów, czyli filipińskich powiatów.
- Mieszkańcy muszą okazać zezwolenie ze zdjęciem oraz wytłumaczyć zasadność przejazdu - dodaje Cheryl Brylka. - Moja rodzina nie została przepuszczona, kiedy jechała podlać kwiatki i zrobić porządku w domu, w którym mieszkałam przed przeprowadzką do Polski. Mogli tylko na granicy przekazać klucze członkom mojej rodziny, którzy mieszkają w tej samej miejscowości, w której jest mój dom.
Cheryl Brylka opowiada też, że burmistrz miasta Ganito sa Gapan City zorganizował prywatnie akcję pomocową. Emeng Pascual kupił całe ciężarówki żywności: warzywa, jaja, kurczaki, 50-kilogramowe worki ryżu.
- Filipiny to raczej biedny kraj i w czasach epidemii jest wielu biednych ludzi, którym brakuje żywności - wyjaśnia Dionizy Brylka. - Burmistrz tego dużego miasta znaczną część tych zakupów sfinansował z własnej kieszeni. Jeździ wraz ze współpracownikami od domu do domu, pyta o potrzeby i zostawia żywność przed domem. Na workach z żywnością nie ma żadnego logo jego formy czy ulotek politycznych.
- To samo robią teraz inni bogatsi ludzie na Filipinach. Kupują żywność i za darmo rozwożą potrzebującym - dodaje Cheryl Brylka. - Jedna osoba z rodziny może udać się do urzędu, aby wypełnić wniosek na podstawie którego otrzyma zapomogę finansową w wysokości 5000-8000 peso (dniówka przeciętnego pracownika na Filipinach to około 300 peso).
- O takich formach pomocy, ponad podziałami, powinni pamiętać również politycy w Polsce! - uważa Dionizy Brylka.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Filipiny to wyspiarskie państwo na Dalekim Wschodzie. Zamieszkuje jest 105 milionów ludzi. Do tej pory stwierdzono tam 2258 zakażeń koronawirusem, 27 osób zmarło.
W Polsce w tym samym czasie było 5000 zakażeń, zmarło 136 osób [dane są na 8.4.2020 r.).
]