Jakub Moder wrócił do regularnej gry
Nikt nie stracił tyle czasu, ile Moder przez zerwane więzadła. Polak wypadł ze składu Brighton w kwietniu 2022 roku i od tamtej pory aż do zeszłego tygodnia nie rozegrał ani jednego meczu o stawkę. Przepadło mu mnóstwo meczów Premier League, a z reprezentacją Polski przede wszystkim występ na Mundialu w Katarze.
W zeszłą niedzielę (29 października) Moder po rekordowych 575 dniach pauzy rozegrał pierwszy mecz - dla Brighton U-21 w rozgrywkach Premier League 2. Z Arsenalem (3:6) biegał przez ledwie pół godziny, bo tak ustalono jeszcze przed spotkaniem.
Dłużej Modera obejrzeliśmy w drugim meczu, czyli piątkowym (3 listopada) z Aston Villą. Polak pozostał na murawie do końca pierwszej odsłony. Zdążył błysnąć.
W 12 minucie to właśnie dzięki Moderowi padła bramka na 1:0 dla Brighton. Polak zaliczył asystę drugiego stopnia, kiedy przed polem karnym zaliczył cenny przechwyt, po którym do siatki trafił Tunezyjczyk Samy Chouchane.
Decyzją trenera Moder nie wrócił na boisko z szatni. W 46 minucie na jego pozycję wszedł Jack Hinchy. Było wtedy 2:0 dla Brighton.
Trener Roberto De Zerbi wierzy w Jakuba Modera
Droga do pierwszego zespołu Brighton wiedzie dla Modera właśnie przez bezpośrednie zaplecze. Na razie nie wiadomo, kiedy nasz rodak znajdzie się przynajmniej na ławce w meczu Premier League. W sobotę siódma siła zagra bez niego na wyjeździe z Evertonem.
W piątek na konferencji o Moderze mówił trener Roberto De Zerbi: - Cieszy mnie jego powrót. Wiem, jak zawodnicy mogą cierpieć z powodu kontuzji. Jakub może być ważny w tym sezonie. Pracuje z nami na treningach i dostaje minuty w drużynie do lat 21 - zaznaczył Włoch.
Wiele po powrocie Modera obiecuje sobie sztab reprezentacji Polski. Przed urazem dzisiejszy 24-latek był ważnym ogniwem u Paulo Sousy. Zdążył też zagrać dwukrotnie za kadencji Czesława Michniewicza - w tym w pełnym wymiarze przeciw Szwecji o awans na mistrzostwa świata.

LIGA ANGIELSKA w GOL24
Nowy stadion Rakowa Częstochowa. Projekty wymyśliła sztuczna...