Nie chodziło o pieniądze
Jan Tomaszewski, były bramkarz reprezentacji Polski i ŁKS-u uważa, że Wojciech Szczęsny kończąc kilka tygodni temu karierę, a teraz przyjmując ofertę FC Barcelona zachował się bardzo niepoważnie.
Jak chłopiec w piaskownicy! - powiedział nam popularny „Tomek”.- To dla mnie bardzo niepoważne zachowanie.
Legendarny bramkarz twierdzi, że na decyzję Szczęsnego na pewno nie miały wpływu pieniądze. W Emiratach Arabskich zarobiłby znacznie więcej. Grał w czołowym klubie świata.
Nie jest wzorem
Jedynym wytłumaczeniem jest to, że w Barcelonie gra Lewandowski i łączą ich jakieś więzy – mówi Jan Tomaszewski. - Wojtek powiedział, że kończy karierę i jeszcze dworował sobie z ludzi, którzy mówili, że jednak będzie grał. Ja go broniłem, bo miał prawo podjąć taką decyzję. Myślałem, że jest ona ostateczna. Ma prawo zmienić zdanie, tylko jest to zbyt poważna decyzja. Nikt go nie zmuszał do tego, by kończył karierę. Teraz następuje taka volta. Wojtek musi sobie zdać sprawę, że jest idolem dla milionów ludzi, nie tylko w Polsce. Jeśli zakończył karierę, a potem zmienił decyzję to ma swoje zdanie z którym sam się nie zgadza. Dla mnie to jest wzór nie do naśladowania. Od dnia dzisiejszego Barcelona przestała mnie interesować. Interesuje mnie tak jak Wisła Kraków oraz zeszłoroczny śnieg!
Jan Tomaszewski nie wyklucza, że Wojciech Szczęsny wróci do reprezentacji Polski. Ale gdyby Michał Probierz zaproponował mu powrót do drużyny narodowej to na miejscu Marcina Bułki i Łukasza Skorupskiego zrezygnowałbym z kadry!
Jan Tomaszewski o Wojciechu Szczęsnym w Barcelonie. Dlaczego...