Nepomniaszczij, który zapewnił sobie sukces już w przedostatniej, 13. kolejce spotkań, ma się ponownie zmierzyć z Magnusem Carlsenem (w ubiegłym roku uległ dość gładko). Norweg wciąż jednak utrzymuje szachowy świat w niepewności, bo nadal nie wiadomo, jak należy interpretować jego słowa o niechęci stanięcia do walki w obronie tytułu.
Sądzę, że 20 lipca, który jest Międzynarodowym Dniem Szachów, to ostateczny termin do podjęcia przez niego decyzji - powiedział w poniedziałek dyrektor generalny FIDE Emil Sutowski.
Z tego powodu niezwykle ważna była wczorajsza partia, która miała zdecydować o drugim miejscu w turnieju pretendentów. Gdyby bowiem Carlsen rzeczywiście zrezygnował z gry, Niepomniaszczij zmierzy się o tytuł z drugim zawodnikiem imprezy w Madrycie.
Okazał się nim Chińczyk Ding Liren, który w ostatniej partii pokonał amerykańskiego szachistę japońskiego pochodzenia Hikaru Nakamurę.
Duda zakończył turniej, mierząc się białymi z niepokonanym w turnieju Nepomniaszczijem. Polak przed tym meczem był w klasyfikacji przedostatni, mając tyle samo punktów (5) co ostatni Alireza Firuzdża, który kończył czarnymi z Fabiano Caruaną. Dwaj najmłodsi uczestnicy imprezy walczyli więc dziś korespondencyjnie, ostatecznie wyżej sklasyfikowany został szósty wieliczanin.
W trzynastu poprzednich partiach debiutujący w turnieju kandydatów Polak poniósł cztery porażki, raz wygrał (z Amerykaninem Caruaną w 10. rundzie), w pozostałych partiach notując remisy. Za zdobyte 5,5 pkt zarobił 38,5 tys. dolarów.
W najnowszym, lipcowym notowaniu rankingu FIDE Duda awansował z 16. na 15. miejsce, do Madrytu jechał z najniższym rankingiem w stawce.
Nepomniaszczij zwyciężył w stolicy Hiszpanii, zdobywając 9,5 pkt na 14 możliwych. To najlepszy wynik od 2013 roku, gdy wprowadzono nowy format wyłaniania kandydata do pojedynku z mistrzem świata.
