Obrońcy tytułu grają dalej
Dwukrotny mistrz wielkoszlemowy i lider Włochów Jannik Sinner pokonał światową dziewiątkę Alexa De Minaura i wprowadził swój zespół do drugiego z rzędu finału Pucharu Davisa.
Na przestrzeni godziny i dwudziestu dziewięciu minut tylko raz rywal z antypodów znalazł sposób na serwis lidera rankingu ATP. Z kolei 23-letni tyrolczyk trzy raz przełamał starszego o dwa lata przeciwnika.
Co warto odnotować nie popełnił ani jednego podwójnego błędu serwisowego, a tylko raz musiał bronić "breaka".
Po zakończeniu zmagań Włosi nie kryli ogromnej radości z faktu jutrzejszej walki o tytuł.
Sinner w rozmowie na korcie podzielił się swoimi odczuciami jakie mu towarzyszyły w danej chwili.
– To wiele znaczy. To było trudne spotkanie z Alexem. Dobrze się znamy. Za każdym razem muszę być ostrożny. Nie mogłem się doczekać tego meczu. Pomogło to, że Matteo wygrał dzisiaj singla. Grał niesamowity tenis. Mam nadzieję, że to doda nam pewności siebie na jutro. To będzie trudny i ciężki dzień dla nas, ale także dla Holandii. Postaramy się dać z siebie wszystko i zobaczymy, co nas czeka.
Włoch udzielił odpowiedzi na pytanie o radzeniu sobie w ekstremalnie trudnych sytuacjach.
– Jest duża presja. To trochę inna sytuacja, ponieważ na twoich barkach spoczywa ciężar całego kraju. Właśnie po to trenuję. To są momenty, w których lubię grać. To był długi sezon. Na koniec będzie to dla nas ostatni oficjalny dzień. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że to finał Pucharu Davisa. Postaram się dać z siebie wszystko i trzymać się razem. Jeśli wygramy, to będzie wspaniale. Jeśli nie, to wykonaliśmy niesamowitą pracę, aby być w tym miejscu i grać o wielkie trofeum
– dodał.
Już jutro zmierzą się z Holandią, a stawką będzie zwycięstwo w Pucharze Davisa.
Wczoraj "Pomarańczowi" pokonali Niemców. Do triumfu również potrzebowali dwóch pojedynków singlowych, tym samym unikając gry deblowej.
Szał radości Berrettiniego
Sukces Włochów nie byłby możliwy bez drugiego bohatera spotkania toczonego na kortach w Maladze Matteo Berrettiniego. Zajmujący obecnie trzydzieste piąte miejsce w rankingu ATP 28-letek pokonał po dwóch godzinach i czterdziestu sześciu minutach Australijczyka Tahanasiego Kokkinakisa.
Po zwycięstwie były szósty tenisista globu i finalista Wimbledonu z 2021 roku nie krył radości.
Berrettini podczas meczu ćwierćfinałowego nie wystąpił w starciach singlowych. Oprócz Sinnera w grze pojedynczej wystąpił Lorenzo Musetti. Brązowy medalista z Paryża plasuje się na 17. lokacie w rankingu ATP.
W poprzednim roku Włosi pokonali Australię 2:0. W niedzielę powalczą o obronę tytułu i trzeci tytuł w historii. Z kolei dla Holandii to pierwsze spotkanie o taką stawkę w Pucharze Davisa.