Andrzej Domin, Janusz Pożak, Katarzyną Dzięcioł-Biełowieżec - te nazwiska najczęściej pojawiały się na giełdzie nazwisk kandydatów na nowego prezesa Polskiego Związku Kolarskiego po tym, jak z tej funkcji kilkanaście dni temu zrezygnował Dariusz Banaszek.
Wydawało się, że największe szanse na wygraną ma popularny w środowisku Domin, jednak to Pożak będzie musiał zażegnać kryzys w polskim kolarstwie. Jak słyszymy od znanego działacza - ma kwalifikacje, by sobie z tym poradzić. Pożak, były mistrz Polski ze startu wspólnego, ma opinię dobrego organizatora - pewnie z uwagi na to, że wymyślone przez niego Święto Roweru w Lubartowie jest jedną z największych amatorskich imprez kolarskich w Europie.
Ale zarządzanie związkiem będzie znacznie trudniejsze. Wybór nowego prezesa to tylko jeden z warunków, pod jakimi minister sportu Witold Bańka zgodził się usiąść do rozmów o finansowaniu polskiego kolarstwa. A sytuacja w tej kwestii była dramatyczna - zwłaszcza jeśli chodzi o kolarzy torowych.
28 lutego rozpoczynają się mistrzostwa świata w holenderskim Appeldoorn. Tymczasem kadra torowców nie miała zapewnionego komfortu przygotowań do tej imprezy, a zawodnicy skarżyli się, że są pozostawieni sami sobie. Kolarze torowi są najbardziej uzależnieni od związku - i to na nich trwający od jesieni kryzys najbardziej się odbija. Choć i z małych klubów szosowych dobiegają głosy, że bez wsparcia związku nie dadzą sobie rady.
Dlatego przed nowym prezesem trudne zadanie. Przede wszystkim musi się on dogadać z ministerstwem sportu w taki sposób, by kolarze nie pozostawali bez centralnego programu szkolenia. Stabilizacja - tego nam najbardziej potrzeba - takie głosy płyną z kadry torowców. Wznowienie finansowania ze strony ministerstwa ma się odbywać nadal poprzez Polski Komitet Olimpijski, więc nowy prezes musi w trybie pilnym zawrzeć umowę z PKOl zakładającą przepływ środków.
Na dodatek prezes ma przygotować coś w rodzaju „mapy drogowej” wyjścia z kryzysu, co nie będzie łatwe, bo w PZKol jest komornik, który egzekwuje zadłużenie na rzecz Mostostalu - i jest to stary dług za budowę toru w Pruszkowie. Stąd „podjęcie rozmów z wierzycielami w sprawie spłaty długów” - to kolejny warunek MSiT.
Z kolei ze sportowego punktu widzenia kluczowe jest wdrożenie planów szkoleniowych dla zawodników (obozy treningowe, zgrupowania itp. ), bo już na początku sierpnia podczas mistrzostw Europy w Glasgow torowcy muszą walczyć o kwalifikacje na igrzyska.
Czesław Lang: Tour de Pologne nie ucierpi na aferach w PZKol
