Janusz Sanocki zakażony koronawirusem. Były poseł jest w szpitalu. Wcześniej negował epidemię i walczył z maseczkami

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Dopadł mnie covid i z ciężkim zapaleniem płuc leżę w szpitalu w Opolu – poinformował w czwartek 19 listopada były poseł i były burmistrz Nysy Janusz Sanocki. Wcześniej negował epidemię.

W oświadczeniu na prywatnym profilu na Facebooku Janusz Sanocki (66 lat), poinformował, że w czwartek został przyjęty do szpitala, a wcześniej przez trzy dni czekał na wynik testów.

Janusz Sanocki, który nadal czynnie zajmuje się publicystyką i polityką, był ostatnio znany z publicznego powątpiewania w zasięg i zagrożenie epidemią. Za dużo bardziej szkodliwe uważał ograniczenia w życiu społecznym i gospodarczym, wprowadzane przez rząd w imię walki z koronawirusem.

„Nie ma żadnej epidemii! Zróbmy coś! Bo nas te głupki z rządu (i opozycji) wykończą!” – pisał 18 października na profilu facebookowym.

- Podtrzymuję wszystkie moje krytyczne uwagi na temat wariackiej i robionej na pokaz rzekomej „walki” z covidem. Trzymajcie kciuki, żeby mnie nie pożarło – zaapelował w swoim ostatnim oświadczeniu.

W połowie października Janusz Sanocki złożył przez swojego przedstawiciela prawnego pozew w Sądzie Okręgowym w Warszawie przeciwko premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i skarbowi państwa. Domaga się w nim sądowego zakazania wszystkim pracownikom administracji publicznej stosowania przepisu z rozporządzenia rządu, który nakłada na wszystkich obowiązek zakrywania ust i nosa.

„Działania pozwanego (red: premiera RP) są w oczywisty sposób bezprawne. Przepisy, których stosowanie „z całą surowością” itd. zapowiadają podlegli mu urzędnicy nie mają umocowania ustawowego i są sprzeczne z Konstytucją” – napisał w uzasadnieniu pozwu prawnik Janusza Sanockiego. - "Nie ma podstaw by stosować tak daleko idące ingerujące w zapisane w konstytucji wolności”.

Pozew dowodzi przy tym, że Janusz Sanocki może doznać uszczerbku na zdrowiu z powodu noszenia maseczki, bowiem cierpi na przewlekłe zapalenie zatok. Rządowe zapowiedzi surowego przestrzegania przepisów spowodowały u Janusza Sanockiego poczucie zagrożenia dla zdrowia, życia i wolności, co narusza jego dobra osobiste. Dlatego domaga się od skarbu państwa zadośćuczynienia wysokości 5 tysięcy złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pawel Dud

co jak co ale tego chama mi nie żal

G
Gość

NIE leczyć, zostawić, niech sam się uzdrowi

G
Gość

Eeeee tam ! W tym wypadku to na pewno nie Covid - to stan umysłu .

G
Gość

Co to za "persona" , wygląda jak jakiś obszczymurek .

Nie znam gościa ale na roztropnego i rozumnego raczej nie wygląda .

Zapewne jakiś polityk lub inny wiejski ( nie obrażając mieszkańców wsi ) celebryta.

Błogosławieni którzy nie wierzyli a uwierzyć muszą.

Amen

G
Gość
19 listopada, 22:31, Seba:

Karma go dopadła. Z siebie zrobił głupka!

Głupkiem to on był zawsze

w
wylżał

a jak jak go przyjmowali na oddział, to nie odmówił podania danych osobowych? A w kiblu leje do muszli czy obok, bo nie może być zobligowany? Te dwie sprawy niech się najpierw wyjaśnią, a potem kwestie lżejsze z jakimś pinokiem.

I
Igma

Don Quixote de la Mancha von Miguel de Cervantes, übersetzt Der sinnreiche

S
Seba

Karma go dopadła. Z siebie zrobił głupka!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl