Jarosław Kaczyński: Działania obecnej opozycji służyły rosyjskim i niemieckim interesom. Celem były awanse jednego człowieka

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Jarosław Kaczyński, prezes PiS: Działania obecnej opozycji służyły rosyjskim i niemieckim interesom. Celem były awanse jednego człowieka.
Jarosław Kaczyński, prezes PiS: Działania obecnej opozycji służyły rosyjskim i niemieckim interesom. Celem były awanse jednego człowieka. Fot. Sylwia Dąbrowa/ Polska Press
PiS od dawna, konsekwentnie mówiło o niebezpieczeństwach płynących z Rosji. Nasi oponenci polityczni mówili o porozumieniu z tym krajem – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas wspólnej konferencji z premierem Mateuszem Morawieckim. – Szefowa KE przyznała rację Polsce i krajom bałtyckim. Platforma Obywatelska myliła się we wszystkich strategicznych przesłankach. W gruzach Ukrainy leży strategia Platformy – podkreślał z kolei szef rządu.

Na początku konferencji wyemitowano spot zatytułowany "Dziś Europa mówi po polsku", dotyczący stanowiska naszego kraju ws. zagrożenia płynącego ze strony putinowskiej Rosji.

Polska racja była racją jednej formacji

Odnosząc się do zaprezentowanego spotu prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział: "Widzieliście Państwo spot, w którym mówiono o "polskiej racji". To trzeba doprecyzować. To była racja jednej formacji, formacji Zjednoczonej Prawicy, a przede wszystkim Prawa i Sprawiedliwości". Polityk przypomniał, że mówił o tym przede wszystkim jego śp. brat, prezydent Lech Kaczyński.

– Jeśli chodzi o naszych politycznych konkurentów, to było zupełnie inaczej – powiedział. Kaczyński przywołał rok 2007, kiedy ówczesny premier Donald Tusk w swoim pierwszym przemówieniu mówił, że chce porozumienia z Rosją taką jaka ona jest. – Później było wiele wydarzeń, które potwierdzały prowadzoną linię przez poprzednią władzę – podkreślił. – Do 2037 roku nasi poprzednicy zawarli bardzo niekorzystną umowę gazową dla Polski. Umowa została skorygowana z nakazu Unii Europejskiej. PO zrezygnowała z budowy Gazociągu Bałtyckiego, chcieli sprzedać LOTOS w interesie Rosji, a wbrew naszemu interesowi – wymieniał były premier. Wskazywał też, że poprzednie rządy zrezygnowały z budowy amerykańskiej bazy. – Były też wydarzenia związane z rokiem 2010 i to co działo się po Smoleńsku było coś niebywałym. Wszystko było oddawane stronie rosyjskiej – dodawał.

"Chodziło o awanse jednego człowieka"

Jarosław Kaczyński przypomniał, że doszło do tak niebywałej rzeczy jak zaproszenie szefa MSZ Rosji Siergieja Ławrowa na spotkanie z polskimi ambasadorami.

– Były różnego rodzaju przedsięwzięcia w tzw. sprawach trudnych - nic oczywiście nie załatwiono. Była rezygnacja z określenia Katynia jako ludobójstwa – wymienił Kaczyński.

– Tych wydarzeń było dużo więcej. Ja powiedziałem tylko o niektórych, a wszystkie służyły jednemu - służyły rosyjskim, ale także niemieckim interesom. A jeżeli chodzi o cel, jaki tutaj był, jak się wydaje najbardziej istotny, to chodziło o awanse jednego człowieka i te rzeczywiście awanse otrzymał. Mówię o awansach w skali europejskiej – powiedział prezes PiS.

"PO przystroiła się w antyrosyjskie piórka"

– Dosłownie wczoraj przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyznała rację Polsce i krajom bałtyckim, ale bądźmy tutaj precyzyjni. Tak naprawdę, kiedy na Radzie Europejskiej przedstawiałem te racje, to przywódcy innych krajów przyznawali rację rządowi Prawa i Sprawiedliwości, tym naszym przestrogom i alarmom, które wcześniej uruchamialiśmy – mówił z kolei premier Mateusz Morawiecki.

Jak dodał, nie należy "ulegać wrażeniu, że cała polska klasa polityczna miała takie przekonanie". – Pamiętam wyśmiewanie tego, kiedy jeździłem od stolicy do stolicy, na 3 miesiące przed rozpoczęciem wojny, wyśmiewanie tego przez naszych konkurentów politycznych, kiedy pokazywałem mapy, plany, dokumenty. Dokładnie się to potem ziściło, 24 lutego. A kiedy się już ziściło, to nagle wszyscy nasi przeciwnicy polityczni, zwłaszcza PO, przystroili się w takie antyrosyjskie piórka, że zawsze byli sceptyczni i wątpili w tę politykę niemiecką. Tak nie było – stwierdził premier.

"Pokażemy te dokumenty całemu światu"

– Oni mylili się, PO myliła się w wszystkich swoich strategicznych przesłankach. Cała geopolityka, cała strategia geopolityczna - jeżeli w ogóle taka kiedykolwiek była - legła dzisiaj w gruzach. Tam, gdzie w gruzach leżą dzisiaj miasta Ukrainy - tam leży również strategia i polityka PO z lat 2007-2015 i później. Już po aneksji Krymu ówczesny premier, podobnie zresztą jak kanclerz Merkel wzywali do tego, żeby sankcje na Rosję nie były zbyt daleko posunięte. Kto przytulał się do Putina w dniu katastrofy smoleńskiej, kto mówił, że Nord Stream II jest projektem biznesowym? – mówił szef rządu.

– My zawsze przestrzegaliśmy przed tymi zagrożeniami; prezydent Lech Kaczyński mówił, że nie można dawać przyzwolenia na imperializm, że trzeba się wystrzegać nawet skłonności imperialnych – dodał premier. – PO chciała zgotować nam uzależnienie od rosyjskiego gazu do roku 2037; nawet są pewne dokumenty, że jeszcze dłużej, do roku 2045. Pokażemy te dokumenty całemu światu – oświadczył

i.pl, PAP

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl