Więcej niż jedno pytanie w referendum?
– Jeżeli chodzi o nielegalnych imigrantów, mamy jasne stanowisko: nie i koniec, ale potrzebujemy waszego wsparcia i dlatego potrzebne jest nam referendum, bo chcemy wsparcia narodu. Tam może się pojawią jeszcze jakieś inne pytania, a może tylko to jedno, ale potrzebne jest wsparcie narodu, bo musimy zabezpieczyć się przed jakimiś niespodziankami – powiedział w niedzielę prezes Prawa i Sprawiedliwości, wicepremier Jarosław Kaczyński na pikniku rodzinnym w Woli Rzędzińskiej.
Wiemy, czego mogą dotyczyć pytania
Z nieoficjalnych informacji i.pl uzyskanych w kierownictwie PiS i w rządzie wynika, że poza pytaniem dotyczącym unijnego mechanizmu relokacji nielegalnych migrantów, w referendum pojawić się mogą jeszcze dwa inne pytania – jedno z nich miałoby dotyczyć reparacji wojennych od Niemiec, których domaga się polski rząd, zaś drugie – unijnego weta. Chodzi o propozycję Francji i Niemiec, które chciałby przejścia na głosowanie większością kwalifikowaną.
Wkrótce decyzja
Z informacji i.pl wynika, że w kierownictwie PiS więcej zwolenników ma formuła jednego pytania w referendum – tylko dotyczącego relokacji migrantów. W tym tygodniu zbiera się Prezydium Komitetu Politycznego PiS (kierownictwo partii), gdzie prawdopodobnie zapadnie decyzja dotycząca tego, ile będzie pytań w referendum i jak będą one brzmieć.
W poniedziałek rzecznik rządu Piotr Muller na konferencji prasowej w Łebie, został zapytany ile będzie pytań w referendum. – Na ten moment jest to jedno pytanie i decyzja jest co do jednego pytania. Pojawiają się w Sejmie, w klubie parlamentarnym, ewentualne dyskusje o innych pytaniach, ale w tej chwili nie ma żadnej decyzji żeby takie zostały podjęte. Naszym celem jest, aby referendum odbyło się w dniu wyborów, ale sam dzień wyborów wskazuje pan prezydent – wyjaśnił.
W czerwcu prezes PiS Jarosław Kaczyński oświadczył, że kwestia relokacji migrantów w Unii Europejskiej musi zostać poddana pod referendum. Zamiar przeprowadzenia referendum razem z przypadającymi jesienią wyborami parlamentarnymi potwierdził premier Mateusz Morawiecki.
