Kaczyński o przegranych wyborach
Lider PiS w ramach objazdu po kraju i spotkań z sympatykami w piątek po południu odwiedził Opoczno w woj łódzkim. Podczas wystąpienia nawiązując do przegranych wyborów parlamentarnych stwierdził, że "to taki przykry incydent w biegu naszych dziejów". Zaznaczył, że aby ten incydent był krótki należy się jednoczyć. "Musimy pracować, musimy sobie pewne rzeczy uświadomić" - zaznaczył.
Kaczyński zaznaczył, że zadaniem władzy, rządu jest budowanie, "jest stworzenie takiej sztafety, gdzie pewne rzeczy się zmieniają". "Bo to, że partie przy władzy się zmieniają w demokracji, to jest coś zupełnie normalnego, ale jest pewna linia, którą można określić jako sztafetę w pracy dla Polski, żeby była silna, bogata i co dzisiaj jest szczególnie ważne - żeby była bezpieczna" - powiedział.
Prezes PiS o obietnicach wyborczych
Zdaniem szefa PiS dziś trudno mówić o tej sztafecie, bo ten bieg został przerwany i zamiast budowy mamy likwidację, a zamiast prawdy mamy oszustwo. W tym kontekście wskazał na wyborcze obietnice. "Padały z naszej strony i gdybyśmy my doszli do władzy, to mogę tutaj na każdą świętość przysiąc, że byłyby realizowane, tak jak były realizowane te, które padały w poprzednich, zwycięskich dla nas wyborach" - przekonywał.
"Natomiast jeśli chodzi o naszych przeciwników, to gdzie jest te 60 tysięcy albo nawet 72 tysiące wolnych od podatku? (...) otóż nie ma. Gdzie jest te 1,5 tysiąca więcej dla nauczycieli? Przecież tak naprawdę uczciwie mogliby powiedzieć tylko, że dodadzą kilkaset złotych do tego, co myśmy już zaproponowali i tak się stało. Żadnego 1,5 tysiąca nie ma" - mówił Kaczyński.
Władza oparta na oszustwie
"Gdzie są te akademiki za złotówkę, czyli w istocie za darmo? Gdzie jest zerowy VAT? Gdzie jest benzyna po 5,19?" - dodał. Kaczyński pytał też, gdzie jest kredyt za 0 proc. "Mało tego, że go nie ma, to jeszcze ograniczają, a w istocie likwidują ten za 2 proc., który myśmy zaproponowali" - powiedział. W ocenie szefa PiS "to zwycięstwo, ta legitymacja władzy, w niemałej mierze, jest oparta o oszustwo".
Jego zdaniem mieliśmy do czynienia nie tylko z oszustwem dotyczącym obietnic, ale też odnoszącym się do faktów. "Czy nie jedną, gigantyczną kampanią kłamstw nie było opowiadanie, że w Polsce jest dyktatura w ciągu tych ośmiu lat? Jaka dyktatura, opozycja robi, co chce, nie ma żadnej cenzury. Władza, jeżeli chodzi o media, można powiedzieć, jest uderzana ze wszystkich stron, bo media nam sprzyjające, to jest wyraźna mniejszość i to nawet wtedy, kiedy było radio publiczne i telewizja publiczna" - mówił Kaczyński.
Kaczyński: Nawalny zmarł po licznych prześladowaniach, został zamordowany
Podczas spotkania w Opocznie (woj. łódzkie) Jarosław Kaczyński ocenił, że Donald Tusk „doszedł do władzy, bo bardzo wielu ludzi uwierzyło, że w Polsce jest dyktatura”.
Prezes PiS nawiązał do śmierci Aleksieja Nawalnego.
– Gdyby była dyktatura, to ci, którzy dziś rządzą i wyprawiają te wszystkie rzeczy, o których często mówimy – łamią konstytucję, łamią prawo – byliby po prostu na drugim świecie albo w więzieniach
– mówił.
Ocenił, że „mógłby ich spotkać los Nawalnego, który zmarł w więzieniu po licznych prześladowaniach i który został zamordowany”.
Prezes PiS: Putin się mści i jest gotów na wszystko
– Chciałbym, żeby państwo ten kolejny akt zbrodniczy widzieli w szerszym kontekście – Niemcowa, Politkowskiej. Żeby widzieli to także w kontekście wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku
– mówił.
Jarosław Kaczyński ocenił, że Putin się mści i jest gotów na wszystko, na każdą zbrodnię. – Kolejną weryfikacją tego jest wojna na Ukrainie – dodał.
Aleksiej Nawalny nie żyje
Zarząd służby więziennej Rosji poinformował w piątek, że Aleksiej Nawalny, lider opozycji antykremlowskiej, uważany za najważniejszego oponenta prezydenta Rosji, Władimira Putina, zmarł w łagrze. Miał 47 lat.
jg
