Jarosław Niezgoda: Chciałbym, żeby kibice częściej mieli okazję do skandowania mojego nazwiska

Tomasz Dębek
Jarosław Niezgoda
Jarosław Niezgoda Szymon Starnawski /Polska Press
- W nowym ustawieniu idzie nam dużo lepiej. W meczu ze Śląskiem można było zauważyć szybki doskok do przeciwnika i odbiory po stratach piłki. To był klucz do naszego zwycięstwa - podkreśla Jarosław Niezgoda. W piątek Legia rozbiła zespół z Wrocławia 4:1, a 22-letni napastnik zdobył jedną z bramek.

To już trzeci gol Jarosława Niezgody w dwóch meczach po przerwie zimowej. Tydzień temu dwukrotnie pokonał bramkarza Zagłębia Lubin. - Strzelałem dziś chyba tylko raz, ale za to skutecznie. Miałem trochę szczęścia, udało mi się wykorzystać nieporozumienie obrońców - skromnie skomentował po zakończeniu spotkania. - Przeciwko Piotrowi Celebanowi nie grało mi się najlepiej. Miałem kilka strat. Trener miał zresztą o to do mnie pretensje. Grając z przeciwnikiem na plecach powinienem od niego uciekać. Nie robiłem tego, grałem blisko obrońcy, przez co miał ze mną trochę łatwiej - dodał.

Legioniści znów zagrali w ustawieniu 4-3-3, z Niezgodą jako wysuniętym napastnikiem. - Myślę, że w nowym systemie idzie nam dużo lepiej. W meczu ze Śląskiem można było zauważyć szybki doskok do przeciwnika i odbiory po stratach piłki. To był klucz do naszego zwycięstwa - podkreślał 22-latek.

Wychowanek Wisły Puławy w piątek od pierwszej minuty zagrał z Eduardo, byłym napastnikiem Arsenalu, Szachtara Donieck i reprezentacji Chorwacji. 35-latek zaliczył asystę, ale przy jednej z trzech bramek Kaspra Hamalainena. - Obok Eduardo gra mi się bardzo dobrze. W meczach z Zagłębiem i Śląskiem pokazał naprawdę dużą jakość. Poza asystą popisał się dziś kilkoma świetnymi zagraniami. Ma dużą technikę użytkową. Liczymy na to, że dalej będzie tak mocno pomagał drużynie - nie kryje Niezgoda.

Wysoka forma napastnika prowokuje dyskusje dziennikarzy i kibiców odnośnie ewentualnego powołania napastnika Legii na mundial. Na razie Adam Nawałka nie sprawdzał Niezgody. W pierwszej połowie ubiegłego roku zawodnik zagrał pięć meczów w kadrze U-21 Marcina Dorny. - Robię swoje. Mundial jest dla mnie celem, ale odległym. Dużo musiałoby się jeszcze wydarzyć, żebym dostał powołanie na ten turniej od selekcjonera. Ale dobre mecze i bramki na pewno pomagają, zbliżają mnie do kadry - przekonuje napastnik, którego nazwisko skandowali w piątek kibice z "Żylety". - Pierwszy raz... To bardzo fajne uczucie. Oby powtarzało się jak najczęściej - uśmiecha się Niezgoda.

Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Jarosław Niezgoda: Patrzymy na siebie, chcemy wygrać wszystko

Wybrane dla Ciebie

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Wróć na i.pl Portal i.pl