Spis treści
Rakieta miała przelecieć 2000 km w 11,5 minuty. Rzecznik wojskowy Huti, Yahya Saree: „Przeprowadziliśmy wysokiej jakości operację wojskową, której celem był cel wojskowy w rejonie Tel Awiwu” .
Syreny zawyły w Izraelu
Rakieta wystrzelona z Jemenu uruchomiła syreny w środkowym Izraelu. Syreny alarmowe rozległy się w kilkudziesięciu miastach Izraelu, w tym w Rishon Lezion, Ramat Gan, Holon, Or Yehuda, Kiryat Ono i Elad. Na lotnisku Ben Guriona widziano pasażerów ewakuujących się w bezpieczne miejsce.
Huti twierdzą, że Tel Awiw został zaatakowany rakietą hipersoniczną ziemia-ziemia. Operację przeprowadzono przy użyciu nowego hipersonicznego pocisku balistycznego. Huti podali, że systemy obronne Izraela nie zdołały go przechwycić. Chwalą się, że pocisk hipersoniczny leciał z prędkością pięciokrotnie lub większą niż prędkość dźwięku.
Huti chwalą się swoim osiągnieciem
Wcześniej urzędnik Najwyższej Rady Politycznej Huti, Hazam al-Assad, napisał na Twitterze po hebrajsku, że: „Nadchodzą niespodzianki”, załączając zdjęcie przedstawiające wystrzelenie rakiety i tłumy w Jemenie obchodzące urodziny proroka Mahometa. „Jemeńczycy przybyli tłumnie, aby uczcić narodziny Proroka, a Izraelczycy będą musieli pozostać w schroniskach”.
Zdaniem wojskowych Izraela, nie tylko nie było żadnych ofiar ataku, ale też żadnych rannych osób - a sam pocisk miał sam rozpaść się w powietrzu. IDF podaje, że odłamki spadły w lesie Ben Shemen, koło stacji kolejowej.
